środa, 9 czerwca 2010

wena powróciła

Po dwóch tygodniach bez ochoty na jakiekolwiek robótki dzisiaj wena powróciła :) Cały dzień produkowałam słonika dla córci i serce dla męża. O ile z serca jestem zadowolona, to ze słonia....Sami zobaczycie. No ciutkę odbiega od moich wyobrażeń o nim :) Moja wina, bo się pomyliłam i zaczęłam zszywać na prawej stronie przypadkiem. jak się zorientowałam, to już połowa roboty była za mną.
Trudno, na przyszłość będę uważniejsza.
Jutro tworzę dalej, bo mnie znowu wzięło :)

 Serducho:

Słonik- jak widać, tylko ja nie jestem z niego zadowolona :)


3 komentarze:

  1. Witam:)
    Fajne serduszko:) a słonik na pewno córci się podobał:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny uśmiech Twojej córeczki :) radość jaką dzieciom sprawiamy takimi drobiazgami jest (jak widać) ogromna :)

    ciepło tu u Ciebie :) podoba mi się :)

    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń