Dzisiaj imieniny mojej przyjaciółki- Małgośki. Wróć! Były wczoraj, bo już po północy przecież :) W związku z brakiem funduszy na inny prezent i głowa pełną pomysłów, postanowiłam uszyć z filcu zakładkę do książek, bo ona jak ja uwielbia czytać. Kolejną uszyję pewnie dla siebie :)
Jej zakładka:
Nie wiem, dlaczego wkleiła się bokiem...
A że do zakładki obiecałam słonia, to stworzyłam kolejne dwa. Dlaczego dwa? Bo widocznie do trzech słoni sztuka :D Drugi mi nie podszedł. Trzeci tez nie jest idealny- mimo bardzo dokładnego i drobnego obszycia, materiał się siepie i pewnie słoń niedługo zdechnie. Trudno, uszyję kolejnego.
Słonie:
numer 1- wygląda jak wilk bardziej przez zbyt krotką trąbę :D
i słoń nr 3- na razie najlepszy, choć nie idealny.
Oba słoniki zawisły na klamce psiapsióły, która jest tez moją najbliższą sąsiadką :) Znajdzie je rano wychodząc do pracy. Zbyt długo je robiłam, żeby wręczyć osobiście, niestety.
A moja maszyna nadal w serwisie. Dzwoniłam dzisiaj, ale mają 28 dni na serwis. Czyli do 7.07!!!!!! ja chyba umrę do tego czasu. W głowie mi aż huczy od pomysłów...
Słodki ten słonik! I nawet już widać, że to słonik:)
OdpowiedzUsuńFajna zakładka - na pewno się spodoba:)
OdpowiedzUsuńUroczy słonik:)
Pozdrawiam cieplutko:)