wtorek, 17 lipca 2012

Torebka z papavero

Wzięłam się w końcu trochę do roboty i uszyłam torebkę z wykroju papavero.
Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że powinna wyjść większa. Miała być na książki do biblioteki, ale nie chciały się do niej zmieścić. Trudno, poćwiczę jeszcze i uszyję kolejną. Tym razem z własnego wykroju.
Idealna nie jest, ale to moja pierwsza tak dopracowana torebka. I nawet stębnówka wyszła w miarę równo o dziwo :)

Na wierzchu grubsza bawełna, a w środku coś sztucznego, nieco sztywniejszego,czego nie umiem zidentyfikować. Mąż mi to skądś przyniósł i już miałam to wyrzucić, kiedy wpadłam na pomysł wykorzystania tego jako podszewkę. Sprawdza się idealnie, bo jest sztywne, ale miłe w dotyku i bardzo mocne.

Bardzo proszę o szczere opinie :)


w środku kieszonka


zapinana na magnes:

tak wygląda na "ludziu" :)


8 komentarzy:

  1. Super torebka:) Pięknie Ci wyszła:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna torebka i jaka dopracowana. Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  3. Extra, widać, że się przy niej napracowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  4. super!!! bardzo na ludziu się podoba:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki, dziewczyny :) Jak miło się czyta takie komentarze. Dodają sił i chęci do dalszego próbowania. A na stole czeka już kolejna torebka. I spodenki. I saszetki, kosmetyczki i jeszcze kilka rzeczy. Ach, żeby tylko doba zechciała być dłuższa, a synek więcej spać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. całkowicie szczerze: Bardzo mi sie podoba ;-)) i kolor i wykonanie i w ogóle świetna ;-)) czekam na kolejne szyjątka ;-))

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie się na ludziu prezentuje. Też zastanawiałam się nad jej uszyciem. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń