sobota, 6 października 2012

Gingermanowa porażka i nowe nabytki

Postanowiłam nie zostawiać wszystkiego na ostatnia chwilę (nowość u mnie :) ) i zabrać się za przygotowania do listopadowego kiermaszu. W związku z tym najpierw wybrałam się dzisiaj na zakupy tkaninkowe.
Efekt:



Na dole czerwony jersey- na sukienkę dla córci, polar na czapeczkę, kropeczki i serduszka na ozdoby, a brązowy na ciałeczka :)
Próbka ciałeczek poczyniona. Efekt mnie nie zachwycił... Kolejne będą bardziej staranne.



4 komentarze:

  1. Ja bym takiego chciała, takiego o Panna Gingermana:D jest świetny!!
    ale się na czerwień rzuciłaś!!! super:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mega krzywy i ma za krótki łapki, ale dzięki :) A czerwony jakoś mnie tak jesiennie wsysa ostatnio :)I pasuje do świąt, więc musiałam. A ile pięknych tkanin musiałam zostawić w sklepie :( Muszę poszukać jakiegoś tańszego sklepu,to wtedy poszaleję :)

      Usuń
  2. Nieźle zaszalałaś na zakupach ;) A Gingerek jak dla mnie jest słodki :* Jersey dla córki i materiał w serduszka są śliczne.

    OdpowiedzUsuń