Krzyś ostatnio uwielbia ogrodniczki. Jako, że ma ich tylko z 2 pary, postanowiłam mu jakieś uszyć. Pamiętacie fartuch, z którego szyłam Julce kitel pielęgniarki? Został mi jeszcze trzy takie fartuchy. Teraz już tylko jeden. Z jednego Krzyś ma spodenki, drugi popsułam z trakcie ich konstruowania i szycia :) Trudno. Tkaniny z odzysku mniej mi żal.
3 dni szukałam szablonu ogrodniczek dziecięcych i niczego nie znalazłam, więc konstrukcja jest własna. Gdyby ktoś chciał uszyć podobne, to pewnie niedługo wkleję tutka, bo Krzysiowi bardzo się podobają i na pewno będę szyła kolejne. Ja jestem z nich zadowolona, choć oczywiście kilka rzeczy mogłoby być uszytych lepiej. Ale co tam, w końcu to rękodzieło :)
śliczny model z tego Twojego Krzysia:) Pozdrawiam Aniu!
OdpowiedzUsuńNo pozował sam, bez podpowiedzi. Ma to po siostrze :)
Usuńświetne są:)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Jestem z nich całkiem zadowolona.
UsuńOgrodniczki cudne, a model - pełen profesjonalizm. Pozdrawiam cieplutko, Agnieszka
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
Usuńwyszły świetne,w razie poszukiwań intensywnych,pisz do mnie dużo tego mam,może pomogę w razie godziny O.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, świetnie.Bardzo dziękuję :) Na pewno skorzystam,
UsuńModre kalhoty z kabsamy (czy jakoś tak), jak by powiedział Krecik :). Świetne! Tylko dla mnie o kieszonki z tyłu za dużo. Aneczko, a można by takowe u Ciebie zamówić (koniecznie z autkiem z przodu i zwykłymi guziczkami) i za ile? Pytam serio i proszę o odp. na maila maminkowo@gmail.com, bo zapominam o zaglądaniu w komentarze.
OdpowiedzUsuńNo no chyba mały łoduziaczek z Krzysia ale takie dzieci kocham, ogrodniczki super♥
OdpowiedzUsuń