Zrobiłam wreszcie czapeczkę do kompletu do komina. Jestem z niej zadowolona. Skończyłam wczoraj.....
Pod czapeczką ulubiona fryzurka Julki ostatnio, czyli koczek.
Mój szczerbolek :)
I ten szczerbolek nabroił rano. Pojechała ze mną na pobranie krwi i....zostawiła czapeczkę w poczekalni. Trzymajcie kciuki, żeby się jutro tam znalazła. Jeśli nie, to będę musiała zrobić kolejną.....
Znajdzię sie albo się zrobi nową :)
OdpowiedzUsuńTeraz Krzyś jest w kolejce.:)
UsuńAle czapeczka się na szczęście znalazła. Czekała w przychodni.
Sliczna :) Sliczna masz corcie :):) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajny komplecik i śliczna modelka z rozbrajającym szczerbatym uśmiechem, ja mam podobne zdjęcie syna ale to lata świetlne temu.
OdpowiedzUsuńNo i pięknie! :)
OdpowiedzUsuń