niedziela, 22 czerwca 2014

Szyciowo, choć nie ja

Dziś szyciowo, choć to nie moje dzieło. To znaczy pośrednio moje, bo moja córcia zasiadła do maszyny i uszyła sobie piórnik, w ramach zajęć koła krawieckiego, które prowadzę w szkole. Więc trochę paluchów w tym zamoczyłam :)

Jestem bardzo dumna z tego jej piórnika.



Ja pewnie wrócę tu po 27.06, kiedy już skończy się szaleństwo z drukowaniem świadectw, pisaniem sprawozdań itd. A wtedy....... na pewno pojawi się obiecane candy, skoro dobiłam do 100 obserwatorów :)

8 komentarzy:

  1. Brawo Jula!!! Teraz po spódnice będę przychodziła do Ciebie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spódniczkę też już sobie uszyła na kółku :)

      Usuń
  2. Suuper Twoja corcia poradzila sobie z piornikiem :)))) Sliczna dziewczynka :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wow rewelacja córka zdolna po mamie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dość że córcia sliczna to jeszcze jaka zdolna :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No fakt, że zgrabne ma te łapeczki. I uwielbia szyć na maszynie. Co mnie cieszy oczywiście :)

      Usuń