Dziś szyciowo, choć to nie moje dzieło. To znaczy pośrednio moje, bo moja córcia zasiadła do maszyny i uszyła sobie piórnik, w ramach zajęć koła krawieckiego, które prowadzę w szkole. Więc trochę paluchów w tym zamoczyłam :)
Jestem bardzo dumna z tego jej piórnika.
Ja pewnie wrócę tu po 27.06, kiedy już skończy się szaleństwo z drukowaniem świadectw, pisaniem sprawozdań itd. A wtedy....... na pewno pojawi się obiecane candy, skoro dobiłam do 100 obserwatorów :)
Brawo Jula!!! Teraz po spódnice będę przychodziła do Ciebie:D
OdpowiedzUsuńSpódniczkę też już sobie uszyła na kółku :)
UsuńSuuper Twoja corcia poradzila sobie z piornikiem :)))) Sliczna dziewczynka :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy obie :)
Usuńwow rewelacja córka zdolna po mamie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy obie :)
UsuńNie dość że córcia sliczna to jeszcze jaka zdolna :-)
OdpowiedzUsuńNo fakt, że zgrabne ma te łapeczki. I uwielbia szyć na maszynie. Co mnie cieszy oczywiście :)
Usuń