poniedziałek, 29 czerwca 2015

I znowu wakacyjnie

Pisałam już, że uwielbiam koniki morskie? :)





Tym razem wszystkie trzy w wersji dla chłopca (tam obrodziło w chłopców w okolicy :) ). Teraz mam nadzieję na jakieś dziewczynki, dla równowagi :) Jednego dziewczyńskiego na pewno muszę uszyć, bo Amelka wyrywała mi te z ręki jak je wypychałam z nią na kolanach :) Na inne uszytki tak żywo jeszcze nie reagowała.

4 komentarze:

  1. Te koniki muszą być strasznie trudne do uszycia! Ale już widzę jak moja Oliwka dziamdzia ogonek i dziubek;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szycie to jeszcze pół biedy, ale przewracania na prawą stronę i wypychanie ogonków to jest prawdziwa masakra :) Ale ogonki podobno świetnie się sprawdzają jako haczyk do powieszenia na łóżeczku :)

      Usuń