wtorek, 3 listopada 2015

Miła niespodzianka

Od tygodnia przeżywam ciężki czas. Mój chorujący poważnie tata czuje się z dnia na dzień coraz gorzej. Lekarze na zmianę dają i brutalnie odbierają nam nadzieję. Jestem w totalnej rozsypce.

I właśnie w takim trudnym dla mnie czasie przyszła do mnie miła niespodzianka do Ani.  To taki promyczek słońca w naszej szarej codzienności. Zawartość prawie od razu zniknęła w małych łapkach :) Dla mnie ostała się tylko bransoletka. Na szczęście, była za duża na małą łapkę :)

Aniu- dziękuję :)







8 komentarzy:

  1. Aniu,bardzo mi przykro z powodu twojego taty. Musi byc Wam teraz bardzo ciezko w tej calej niepewnosci. Trzymam kciuki za Was i pomodle sie za Twojego tate. Pamietaj,jakbys potrzebowala czegos-pocieszenia,wsparcia,czy czegokolwiek innego-wal do mnie smialo. Sciskam Cie najmocniej jak umiem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie pozdrawiam, życzę dużo zdrowia dla całej Twojej rodziny, też mam wiekowych rodziców i wiem co przeżywasz. Mam nadzieję, że dziewczynki są zadowolone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Aniu. Julka zadowolona, Amelka jeszcze za mała na takie ozdoby. Ale chętnie zdejmuje Julce gumkę z włosów :) A tata jeszcze nie jest w wieku na odchodzenie- 61 lat. Jeszcze bym tak chciała, żeby mógł się pobawić z wnukami....

      Usuń
  3. Aniu współczuję tego ciężkiego czasu, życzę Wam sił. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu życzę zdrowia dla taty (mój też jest chory więc wiem co przeżywasz). Jak dobrze mieć takiego dobrego duszka w postaci Ani :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ty też się trzymaj. Okropne te choróbska. I fajnie, że są takie dobre duszki jak Ania :)

      Usuń