poniedziałek, 7 grudnia 2015

Komplecik Minnie

Uszyłam maludzie komplecik na pogrzeb mojego taty. Niby dzieci nie muszą na czarno, ale mamy tylko kremowy kombinezon i kremową czapeczkę w motylki. Raziło mnie to. Wzięłam kawałek czarnego polaru, kawalindek bawełny w kropeczki i uszyłam na szybko zestawik :) A, jeszcze dwa kółka z grubego filcu.
Myszka Minnie jak się patrzy. Uwielbiam ją w tym komplecie, choć smutno mi się kojarzy. Tacie by się na pewno spodobał.







7 komentarzy:

  1. smutna i piękna historia zarazem... moje kondolencje

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację, że tacie na pewno by się ten komplecik spodobał. Malutka wygląda w nim przepięknie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu,absolutnie piekna ta czapka Ci wyszla!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale słodki komplecik!
    Tylko szkoda ze uszyty na taką okazję :( Mój blog Ma i Bla przy okazji zapraszam do siebie na rozdanie :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda pięknie. I mi źle kojarzy się czarny kolor...

    OdpowiedzUsuń