Uszyłam Krzysiowi sztruksy na przedszkolny Dzień Babci i Dziadka. Dlaczego sentymentalne? Bo było mi strasznie przykro, że pierwszy raz (bo Krzyś zmieniał przedszkole) na tę uroczystość nie miał ograniczeń, ile babć i dziadków może przyjść do jednego dziecka, a tymczasem mojego taty zabrakło. Nadal nie mogę się z tym pogodzić. I dlatego wymyśliłam, co zrobić, żeby dziadek był tego dnia z Krzysiem choćby częściowo. Uszyłam młodemu spodnie ze starych sztruksów dziadka. Mój tata bardzo lubił je nosić, więc zadanie nie było proste, bo w kilku miejscach były trochę wytarte. Poza tym musiałam mocno odchudzić tył, żeby się zmieścił na nogawce. Przez to kieszenie trochę uciekły do tyłu. Mimo to Krzyś jest zadowolony i chce spodenki nosić. Cieszę się.
W spodniach wykorzystałam fabryczne podwinięcie nogawek, a w pasie dodałam ściągacz, żeby było szybciej i wygodniej.
Aniu,pieknie to wymyslilas! Piekny,cieply gest. A spodnie pieknie wyszly, nie dziwie sie Krzysiowi,ze lubi je nosic.:)
OdpowiedzUsuńDzięki. Coś musiałam wymyślić, bo mnie to strasznie gryzło, że taty nie będzie. Moja mama przyszła na imprezę ze zdjęciem taty...
UsuńFajnie to wykombinowałaś i pamiątka i coś nowego. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńsuper pomysl i super spodziany :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i dziękuję :)
OdpowiedzUsuń