Żeby nie byłą wątpliwości- zdążyłam :) Skończyłam, jak zwykle w środku nocy, ale cieszę się, że Julka rano miałą niespodziankę. Uwielbiam to robić- skończyć sukienkę w środku nocy i powiesić ją Julce na szafie, żeby zobaczyła ją jak się obudzi :)
Przede mną jeszcze kilka sukienek w najbliższym czasie, bo Julka ma sukienkowe braki w szafie :)
Piękne obie!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczna sukienka :-) Pięknie wyglądała Twoja córcia na zakończenie roku szkolnego :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję :)
UsuńPiękna, super mamusia jesteś!
OdpowiedzUsuńDziękuję, staram się jak mogę :)
Usuńboska, mojej też bym musiała kiecki poszyć, ale ona ma 170cm i wymagania że hej.....
OdpowiedzUsuńWszystko przede mną. Póki co cieszę się tym okresem, kiedy cokolwiek uszyję, jest świetnie :)
UsuńIdealna! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Do ideału jeszcze trochę jej brakuje, ale pracuję nad tym :) Dzisiaj w planie kolejna.
UsuńSliczna! I te Twoje ukochane groszki :)
OdpowiedzUsuń