Jeden z ostatnich uszytków 2016 roku. Jeden z ulubionych. Obmyślałam ją bardzo długo. Plan na nią powstał w mojej głowie ładnych kilka miesięcy temu. Potem powstał szablon z papieru i...zabrakło weny. Potem brakowało mi jeszcze czasu, a na koniec, po uszyciu jej do połowy- zabrakło mi odwagi. Please, powiedzcie, że też tak czasem macie, że boicie się skończyć szycie, żeby czegoś nie zepsuć. Ja mam tak bardzo często i właśnie dlatego czasami tak długo coś szyję. Zdecydowanie wolę szybkie szycie na ostatnią chwilę, bo nie mam wtedy czasu na takie dylematy, a jak coś zepsuję, muszę to naprawić i tyle :D
Jak się wygrzebię ze zdjęciami, to po świętach wrzucę tutka krok po kroku, jak ja szyłam. Ktoś chętny? :)
SUPERAŚNA
OdpowiedzUsuńdobrego na Nowy Rok
wspaniała listonoszka!!!!!
OdpowiedzUsuń