wtorek, 24 stycznia 2017

Pościel dla Amelki

Ta pościel to trochę mój wyrzut sumienia. Bawełnę w sówki kupiłam w listopadzie 2014 z przeznaczeniem na pościel Amelki. I tak sobie czekała, bo:
- "przecież na razie jest i tak za mała"
-" jest lato, śpi pod lekkim otulaczem"
-" po co? I tak śpi z nami w łóżku."

W Sylwestra postanowiłam sobie (właściwie to już nawet kilka dni wcześniej to we mnie kiełkowało), że ten rok będzie rokiem robienia rzeczy od razu,bez odkładania na później. Pościel była pierwszy uszytkiem 2017 roku :) Jestem dumna, że jak pomyślałam, tak zrobiłam. Oby zapału starczyło mi do końca roku.







1 komentarz:

  1. Hehe, miałam podobnie. Będąc w pierwszej ciąży kupiłam flanelę na pościel dla synka. Dobrze, że wzór i kolor był uniwersalny bo pościel powstała ponad 3 lata później - dla córki :P

    OdpowiedzUsuń