wtorek, 28 lutego 2017

Tylko martwi nie kłamią

Bonda. Kolejna Bonda to mój nr 3/52/2017. Nadal słabo, ale jestem już prawie w połowie kolejnej książki, więc może jeszcze nadrobię :D

A nawet, jeśli znowu się nie uda, to cieszę się, że przeczytałam kolejny kryminał Katarzyny Bondy. Książka jest świetna, w klimacie, który uwielbiam. Śledztwo z romansem w tle. A nawet nie jednym!

Głównym bohaterem jest znowu profiler, Hubert Meyer, który pomaga policji znaleźć mordercę śmieciowego barona, Johana Schmidta. Podejrzanych jest od początków tak wielu, że ciężko to ogarnąć, w dodatku nie wiadomo, kto mówi prawdę, a kto kłamie. Kłamie nawet sam zamordowany....
W sprawę zaangażowała się też młoda pani prokurator. Młoda i bardzo atrakcyjna, kryjąca jednak tajemnicę. No i to już jest mieszanka wybuchowa. Momentami nawet bardzo. Miliony zwrotów akcji, zabawne sytuacje i elektryzujące sceny erotyczne. Polecam z czystym sumieniem.

Przy okazji doszłam do wniosku, że zdecydowanie wolę czytać o Hubercie Meyerze niż o Saszy Załuskiej :) Liczę na kolejne części z nim w roli głównej.


1 komentarz: