sobota, 20 stycznia 2018

Wyzwania czytelnicze w 2018

  Nie mogę się ostatnio przemóc, żeby coś tu wrzucić. Z jednej strony mam miliony pomysłów na posty, z drugiej ciągle brakuje mi czasu, a tak bardzo chciałabym wrzucać tu piękne, dopracowane zdjęcia i dopieszczone teksty, że jednego nie da się pogodzić z drugim. Postanowiłam jednak chociaż spróbować wrócić do regularnego blogowania. Może się uda :)

   Na początek zacznę od książek- mojej miłości od dzieciństwa. Na 2018 mam wiele postanowień, jak zawsze, ale pierwszą moją myślą w tym temacie było- muszę więcej czytać!  W związku z tym na ten rok wybrałam sobie aż cztery wyzwania czytelnicze, które jednak nie powinny mnie tym razem przerosnąć. Oby :)

Pierwsze- stare, ale jare- 52 książki w ciągu roku. Może w tym roku się wreszcie uda. Na razie na koncie w tym roku 3 książki, po jednej na każdy tydzień, więc zaczęłam całkiem dobrze :D

Drugie- Grunt to okładka, w którym już kiedyś brałam udział, ale potem nie mogłam nadążyć. To nic, w tym roku spróbuję dotrwać do końca :)



Trzecie- z Michy kultury. Wydaje mi się całkiem realne :)


Czwarte- z wiedźmowej głowologii

Wiedźmowa głowologia, wyzwanie książkowe 2018


   Myślę, że teraz będzie mi się łatwiej zmobilizować do pisania. 3 przeczytane książki czekają na recenzję :)

poniedziałek, 1 stycznia 2018

Nieźle się zaczyna...

   Wyobrażacie sobie tygodniową przerwę świąteczną, w czasie której nie macie czasu na napisanie choćby jednego posta, stworzenie jednej strony w nowym Bujo, zagranie w jedną grę z dziećmi? Więc skoro jutro nie może być jeszcze wolne, to niech to jutro przyjdzie szybko, żebym mogła wrócić do codzienności.
    Może w nowym roku uda mi się lepiej zorganizować (taaaa, jasne...), znaleźć więcej czasu dla siebie (buhahaha!) i nie odkładać spraw na później, dzięki czemu nie będą robiły mi się zaległości (w tym miejscu moje rozsądniejsze ja popłakało się ze śmiechu ;)).
   
  Tym optymistycznym akcentem rozpoczynam kolejny rok. Życzę Wam optymizmu na najbliższe 365 dni. Bo grunt to wierzyć, że się uda :)

P.S. A żeby w tym roku chociaż jedno z moich postanowień noworocznych udało mi się zrealizować, postanowiła rzucić palenie. O! I już. Zrealizowane, bo nigdy nie paliłam :D