Tym razem chwalę się córcią. Sama znowu nie mam czasu na maszynę, ale Julka tydzień temu przysiadła i uszyła królika dla naszej sąsiadki, która miała Komunię. Większość uszyła sama, ja tylko trochę pomogłam, żeby zdążyła w tym roku :) To ma po mnie, niestety- plany są ambitne, ale zawsze na ostatnią chwilę. Na szczęście, udało się prezent skończyć przed końcem dnia i dostarczyć Nadii.
Jestem dumna z córci.
Brawo!!! Śliczny królik :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńAniu masz zdolną córkę :) Jeszcze trochę i ona założy bloga :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.Myślę, że to już bardzo niedługo :)
UsuńNa pewni i będziesz miała konkurencję :)
UsuńZdolna dziewczynka uszyła pięknego królika. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBrawo dla córki, pięknie szyje. Cudo wykonała, zdolniacha z niej. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuń