Sądząc po kilku ostatnich postach, to poza pracą nic innego ostatnio nie robię, tylko czytam. Na blogu same książki i dzisiaj nie będzie inaczej. Ale może kolejny post będzie wreszcie o czymś innym :)
To już norma, że cierpię na ciągły niedoczas, ale czasem jeszcze udaje mi się przeczytać coś fajnego. I tym razem udało mi się trafić na książeczkę dosłownie na dwa wieczory. Tym razem nieociekający krwią kryminał, tylko zbiór opowiadań Janusza L. Wiśniewskiego. Autora, którego pokochałam po "Samotności w sieci". W międzyczasie przeczytałam też dwie inne książki tego autora. Kolejna czeka już na półce do przeczytania.
A tym razem "Sceny z życia za ścianą". Bardzo poruszająca, zmuszająca do zastanowienia się nad swoim życiem i docenieniem tego, co się ma. Autor zebrał historie zwykłych ludzi, którzy skrywają bolesne tajemnice. Z pewnością niejedna taka osoba żyje gdzieś wśród nas i nawet o tym nie wiemy. Jest tu szczęśliwie zakochana kobieta po odjęciu piersi, zdradzana żona ( nawet nie jedna), odrzucone dziecko, które czuje, że jednak było kochane. Warto przeczytać.
Małe 4/52/2019.
Aniu szkoda że doba nie ma więcej godzin. Mi też czasami brakuje czasu na moje przyjemności, ja w odróżnieniu od Ciebie szyję sporo (zamówienia gonią), ale za to brak mi czasu na książki które kocham i kupuje odkładając na półkę z myślą,że znajdę na nie czas :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci. Ja czytam tylko dlatego, że wykorzystuję w ten sposób czas, który ciężko inaczej produktywnie zaplanować- głownie kiedy czekam na dzieci pod szkołą muzyczną. Tam niestety nie ma warunków do szycia :D Ale w ten weekend planuję usiąść w końcu do maszyny. Zobaczymy, co z tych planów wyjdzie...
UsuńTrzymam kciuki za to byś w końcu spokojnie usiadła do maszyny. Pisząc o swoim czytaniu podczas czekania na dzieci przed szkoła przypomniałaś mi moje słowa kiedy ostatnio jadąc samochodem powiedziałam do męża, szkoda,że w samochodzie nie ma warunków do szycia bo ty byś prowadziła,a ja bym szyła :)
Usuń