poniedziałek, 31 maja 2010

zapraszamy na ślub...

Dzieci poszły wczoraj grzecznie spać przed 21, więc nareszcie wygospodarowałam troszkę czasu i zrobiłam wzory zaproszeń ślubnych dla szwagierki. Nic wymyślnego. Ot, proste kartki.








zamykana na serduszka :)


Ta bardziej chyba na zawiadomienie





tej jeszcze czegoś brakuje....


ta powinna być wiśniowa, ale papieru zabrakło :)


znowu w pionie, zamiast w poziomie...

a tak większość wgląda w środku- kartka z zaproszeniem i kalka+ kokardka z wstążki


Kartki zrobione, więc jutro mam czas na coś innego :)

Maszyna co prawda nadal w serwisie, ale chyba uszyję coś dla Julci ręcznie.  Moja córcia uwielbia mojego pieska, który mieszka z moimi rodzicami. Piesek jest czarną jamniczką, staruszką, schorowaną i....płakać mi się chce, ale to jej ostatnie chwile. Julka na pewno to bardzo przeżyje i postanowiłam uszyć jej jamniczka z czarnego polara, którego już nie noszę. Może będzie jej ciut łatwiej. Oby. Jeszcze nie wiem, jak jej to powiedzieć :(

niedziela, 30 maja 2010

W międzyczasie

Odkąd mam maszynę w serwisie- czyli od piątku, choć dla mnie to cała wieczność- nic nie zmajstrowałam. Ale za to zrobiłam duże zakupy i mam kilka pomysłów.
Głównie zakupiłam materiały do zaproszeń, za które za chwilkę się zabieram, ale też farby akrylowe, które pozwolą mi dać nowe życie kilku przedmiotom w domu :)

A póki co wrzucam kilka starszych fotek z moimi robótkami:

Ściana w sypialni:

 Mój synek uwielbia moje malowidła ścienne i to właśnie do nich kierował swoje pierwsze słodkie uśmieszki :)

A tu moje szydełkowanie. Najpierw ubrałam lalkę i króliczka. Króliczek chodzi z Julką do przedszkola, więc musiałam zadbać o szalik i opaskę dla niego, żeby nie zmarzł w mroźne dni.





I czapeczka mojego krasnalka


Na dzisiaj tyle, bo reszta zdjęć mieszka w innym komputerze :) A teraz zmykam do zaproszeń, zanim mi głowa eksploduje od nadmiaru pomysłów .

czwartek, 27 maja 2010

więcej chusteczników




Tak mi się spodobały te chusteczniki, że zrobiłam je dla całej rodziny :)

Niestety, nie zrobię jutro kolejnych, bo moja maszyna odmówiła dzisiaj rano współpracy i pojechała do serwisu. Oby ją szybko wyleczyli i oddali. Tak się uzależniłam, że powinni mi dać maszynę zastępczą. :)

W sumie, to może i lepiej, bo ciężko mi się było oderwać od maszyny, a mam jeszcze inne rzeczy do zrobienia. Na przykład zaproszenia ślubne dla szwagierki :) Jutro jadę po papier i dziurkacze i zabieram się do roboty, bo wesele tuż tuż. Oczywiście, wkleję gotowe zaproszenia.
Kupiłam też w Auchan białe proste koszulki. Zamierzam kupić farby do ubrań i coś z nimi pokombinować. A co, trzeba się rozwijać w różnych kierunkach :)


środa, 26 maja 2010

Chustecznik dla mamusi






Kilka dni temu podpatrzyłam w Novinkowie chusteczniki. Pomysł tak bardzo mi się spodobał, a wykonanie wyglądało na takie proste, że postanowiłam zrobić jeden dla mojej mamy, z okazji jej święta. Poszło szybciej niż się spodziewałam i okazało się naprawdę proste. Wszystko dzięki mojej nowej zabawce- maszynie, którą mam od tygodnia. Strasznie się z niej cieszę i tak się napaliłam na szycie, że kilka dni po kupieniu maszyny kupiłam bawełnę i sztruks i chcę uszyć dla Krzysia Mei Tai. Miesiąc temu znalazłam przypadkiem wzór w internecie i wygląda na tyle czytelnie, że spróbuję. Najwyżej nie wyjdzie :)

A dla mamy uszyłam i wyhaftowałam jeszcze woreczek do szafy na lawendę. Po skończeniu napełniłam woreczek lawendą i....doszłam do wniosku, że lawenda wygląda inaczej :) Trudno, kolejne będą lepsze.


Hm, dlaczego nie mogę wrzucić zdjęć pod tekstem? I jedno zdjęcie ciągle mi się obraca bokiem....

Trudno, praktyka czyni mistrzem, więc jutro spróbuję znowu :)




wtorek, 25 maja 2010

Witam!

Witam serdecznie na moim blogu. To mój blogowy debiut. :) Do tej pory byłam wyłącznie podglądaczem cudzych blogów, teraz wreszcie zebrałam się na odwagę i założyłam swojego.
O czym będzie? Jakaś wizja jest, ale jeszcze trochę za mgłą, więc ....wyjdzie po prostu w praniu :)

Na pewno będę tu pisać o moich próbach szycia, szydełkowania i generalnie o różnych robótkach, które bardzo podobają mi się, kiedy podglądam inne blogi, a które sama chciałabym umieć zrobić.

Od czasu do czasu wkleję też zdjęcia prac mojej córeczki, Julci, która uwielbia bawić się farbami i klejem. Ja też to lubię, choć nie mogę już tego samego powiedzieć o sprzątaniu bałaganu po naszych twórczych działaniach :)

Na pierwszego post to mi już chyba wystarczy. Napiszę coś jutro i wkleję zdjęcia moich własnoręcznie zrobionych prezentów dla mamy i teściówki :)