piątek, 25 czerwca 2010

1,2,3...próba serwetki :)

Tak mnie kusiło to decoupagowanie od jakiegoś czasu, że się nie powstrzymałam. A że moja mama miała dzisiaj imieniny, to miałam doskonały pretekst, żeby coś podłubać. Oj, jak mi się spodobało :)

Skorzystałam z super tutorala Novinki, która pięknie mi go zadedykowała w dodatku :) No więc grzechem byłoby nie wypróbować.
 Metoda jest naprawdę mega prosta i wiem, że jeszcze się będę w to bawić, bo zajmuje kilka chwil,a  można cuda wyczarować. Jeśli zmuszę się do wstania jutro o 6, to zrobię jeszcze 6 zakładek, dla moich uczniów, z którymi się jutro żegnam. Zobaczymy. Może dam radę, a najwyżej odeśpię po południu z młodym :) Zrobiłabym dzisiaj, ale za późno o tym pomyślałam, a nie mam więcej serwetek w domu. Tzn mam, ale mało uczniowskie. A róże to chłopcom raczej nie podejdą :D Cóż, kwiaciarnie otwarta od 7, to może dam radę.
Hm, sprawdziłam....Tesco otwarte całą dobę. Więc wkleję mamusine prezenty i uciekam :) Robota na mnie czeka. Efekty oczywiście wkleję jutro.

Novinko- dziękuję!!!!!

Najpierw powstała zakładka do książki:
 ale było jej smutno i samotnie, więc dorobiłam kartkę w ten sam deseń


od razu zrobiło się im weselej

A  żeby miały jak dojechać do mamusi, dorobiłam im prezentomobil :) do kompletu oczywiście


do jutra! Uciekam na zakupy :D

2 komentarze: