U mnie jeszcze nie świątecznie, ale na waszych blogach zdecydowanie zapachniało już świętami, więc i ja postanowiłam co nieco wkleić. Będzie to trochę oszustwo, bo wszystkie te przedmioty zrobiłam rok temu, jeszcze z Krzysiulem w brzuchu, więc było łatwiej niż teraz :) Ale w tym roku tez coś na pewno zmajstruję i wkleję potem. Na razie chwale się tym, co mam.
Choineczki filcowe:
gwiazdorek filcowy (wykonany tą samą techniką)
skarpeta na słodkości (proszę nie patrzeć na niepomalowana ścianę :) )
I aniołek (moje ulubione dzieło filcowe na razie )
Ich szycie zajmuje ok. 30 minut. Mi zajęło nieco więcej, ze względu na:
A) spuchnięte dłonie ( 8. miesiąc ciąży)
B) pomoc trzylatki przy przyszywaniu koralików :) Oj, poćwiczyła sobie uchwyt pęsetowy, poćwiczyła :)
pięknie wyszło Aniu.
OdpowiedzUsuńi wrkótce będziesz mamą poraz trzeci
gratulacje!!!!
podziwiam odwage i śle słowa otuchy
Ooo?? To prawda ?? :-D
OdpowiedzUsuńNo to z całego serca ślę gratulacje i gorące uściski ;-))
Ozdóbki śliczne ;-))
przepraszam Aniu źle pojełam twoje słowa. mam nadzieje że moją pomyłke przyjmiesz z przymróżeniem oka :-)
OdpowiedzUsuń