wtorek, 10 maja 2011

Pierwsze spodenki podomowe

Mały lata po domu jak szalony i wyraźnie jest mu niewygodnie i za ciepło w rajstopkach czy jeansach. postanowiłam więc uszyć mu spodenki ze starej koszulki mojego taty. Nie wyszły idealnie, bo jestem za mało dokładna niestety. Pośpiech dużo psuje jednak :( Ale może uda mi się przy następnych "wynająć" kogoś z rodzinki do opieki nad maluchami i wtedy już będę mogła szyć na spokojnie.
Trudno, grunt, że spodenki się sprawdzają w 100%. Są mięciutkie, przewiewne, wygodne i szybko schną po praniu. Piękne nie muszą być, skoro chodzi w nich tylko w domu :)

I na moim słodkim modelu :)
Niestety, model był zbyt zajęty, żeby dłużej pozować :)



I to na razie na tyle. Może niedługo będzie więcej, bo wakacje zbliżają się szybko. Jeszcze tylko wystawienie ocen i będę miała więcej czasu na moje robótki.

4 komentarze:

  1. Uszyłaś tzw. spodenki do latania, jak ja to nazywam ;-) Zgadzam się, że szyciu trzeba poświęcić trochę czasu, żeby wszstko było perfect, ale to w końcu spodenki po domu i najważniejsze żeby były wygodne. Poza tym wyszły całkiem-całkiem ;-). Będziesz się starać przy czymś ekstra. A model widzę, że przeszczęśliwy, znaczy się klient usatysfakcjonowany ;-).

    Pozdrawiam. A.

    P.S. A tatuś się zorientował, że mu koszulki brakuje? Hihi. Żart. Też lubię nadawać starym rzeczom nowe życie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Spodenki bez zarzutu, a model przeszczesliwy i uroczy.Pozdrawiam i zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgrabnie leżą i właścicielowi się podobają - a to chyba najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ Słodziak! :)) Cudnego masz synka! A spodenek do latania po domku nigdy za wiele - widać, że synusiowi wygodnie, a to najważniejsze, prezentują się również xtra :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń