Długo nie miałam swojego kąta do szycia. Trzymałam Zośkę w szafie i wyjmowałam na stół, z którego musiałam ja zwijać na czas posiłków. Aż wreszcie dorobiłam się swojego kąta. Córcia udostępniła mi kawałeczek swojego pokoiku, bo jak twierdzi- lubi zasypiać przy dźwięku maszyny :)
Dokupiłam regał na tkaniny, stolik do maszyny mam po babci męża (maszyna tam jest nawet działająca, ale ja sobie z nią na razie nie radzę :) ), dostawiłam w pudłach rzeczy do przerobienia (mam ich więcej niż samych tkanin) i od razu przyjemniej mi się pracuje. Do pełni szyciowego szczęścia brakuje mi już tylko dwóch rzeczy- overloka i manekina. Pewnie z czasem się dorobię, a póki co mam o czym marzyć :)
Trochę tu na razie zagracone, ale docelowo pudła z ciuchami do przeróbki mają zniknąć (czyt, muszę coś z nich uszyć :) )
I po przeglądzie mam na razie szlaban na nowe zakupy :)
Ale masz porządek w tym kąciku, a marzenia są fajne i czasem się spełniają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Porządek jest, bo kącik mam od paru dni. Zobaczymy, czy dalej uda mi się go tak utrzymać :)
Usuńzazdroszczę kącika, ja mam tak jak pisałaś z tym stołem ...
OdpowiedzUsuńI ja zazdroszczę, bo tak jak ty dotychczas wyciągam i chowam, wyciągam i chowam.... maszynę!!!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDołączam sie do grona zazdroszczących! chciałabym mieć malusi ale własny kąt na robótki ;-))
OdpowiedzUsuńKącik bardzo przyjemny,a szlaban na materiały wcale mnie nie dziwi bo masz ich sporo ;) propo overloka LolaJoo rozdaje overlok w candy więc biegnij do niej może się tobie poszczęści. Banerek u mnie na blogu.
OdpowiedzUsuńDzięki, zaraz tam pędzę. Jak mogłam to przegapić?
UsuńCo do tkanin, to jest ich rzeczywiście dużo, ale niestety spora część to sztuczne tkaniny i ciężko mi wymyślać, do czego ich użyć. Może zrobię candy z pomysłami i się podzielę :) A część ma już swoje przeznaczenie, tylko ciągle czasu brakuje.