W sobotę odbyły się chrzcinki mojego słodkiego chrześniaka, Wojtusia. Nareszcie jestem matką chrzestną. Strasznie zazdrościłam mojemu mężowi i siostrze, że mają po dwóch chrześniaków, a ja nic. A teraz mam własnego :)
Na chrzcinki potrzebna była szatka. Postanowiłam ją uszyć, zamiast kupować. Wyszło całkiem fajnie. Niestety, nie było niczego ciemnego, co mogłoby posłużyć za tło, więc zdjęcia słabe wyszły.
Krzyżyk z perełek, który ciągle się wykrzywiał...
I w towarzystwie kartki wykonanej dla Wojtusia przez moją przyjaciółkę, Martę.
▼
wtorek, 24 września 2013
środa, 18 września 2013
I jeszcze jeden fartuszek...
Wczorajszy fartuszek jest mam nadzieję rekordzistą, bo wytrzymał aż jeden dzień i...poszedł w szwach. Wybrałam zbyt delikatną tkaninę niestety.
Ale już naprawiłam swój błąd i uszyłam kolejny. Dochodzę do coraz większej wprawy. Tym razem uszyłam go w godzinkę :)
Młody przymierzyć nawet nie chciał, ale rano na szczęście założył go bez oporów.
Tym razem wieloryb.
I tajna kieszonka. Ona serio tam jest :)
A to na dowód, że nie kłamię :)
Ale już naprawiłam swój błąd i uszyłam kolejny. Dochodzę do coraz większej wprawy. Tym razem uszyłam go w godzinkę :)
Młody przymierzyć nawet nie chciał, ale rano na szczęście założył go bez oporów.
Tym razem wieloryb.
I tajna kieszonka. Ona serio tam jest :)
A to na dowód, że nie kłamię :)
wtorek, 17 września 2013
Kolejny fartuszek
Przedszkolaki szybko się brudzą, więc potrzebny był zapasowy fartuszek :)
Niestety, właściciel nie chciał już współpracować o godzinie, kiedy skończyłam szycie. Pozostała mi uniwersalna modelka :) Jak widać, podobał jej się powrót do przedszkola.
Niestety, właściciel nie chciał już współpracować o godzinie, kiedy skończyłam szycie. Pozostała mi uniwersalna modelka :) Jak widać, podobał jej się powrót do przedszkola.
piątek, 13 września 2013
sobota, 7 września 2013
Dorosły fartuch numer 1
Były już dwa fartuszki dla przedszkolaków. Czas na fartuszek dla kogoś dorosłego. Okazja trafiła się dziś- urodziny mojego taty. Od dwóch lat zbierałam się w sobie, żeby uszyć dla niego fartuch do obrabiania świątecznego karpia. Uszyłam dzisiaj. Jestem z niego bardzo zadowolona. Zdjęcia robione na bardzo szybko już na tacie ( znowu szyłam na ostatnią chwilę), więc nie widać spodu. Pod spodem jest podszyta nieprzemakalna tkanina. Kieszeń jest dosyć duża. Będzie więcej dorosłych fartuszków :)
Tata jak widać- zadowolony :D
Tata jak widać- zadowolony :D
niedziela, 1 września 2013
Fartuszek dla mojego maluszka
Od jutra Krzyś zaczyna swoją przygodę z przedszkolem. Na szczęście zaprowadzę go tam bez obaw, bo bardzo się cieszy i chce tam iść. Od połowy wakacji o tym mówi :) Wyprawka prawie skompletowana. Brakowało mu tylko fartuszka i piżamki. Fartuszek uszyłam wczoraj. Piżamkę na razie weźmiemy domową, ale pewnie niedługo coś uszyję :)
Z boku wszyłam gumki, żeby nie było problemu z zawiązywaniem.
Tu widzę, że mogłam go uszyć węższego po bokach. Trudno, i tak muszę uszyć jeszcze jeden na zmianę to się poprawię.
Z boku wszyłam gumki, żeby nie było problemu z zawiązywaniem.
Tył zwykły taki :)
Test kieszonki
Tu widzę, że mogłam go uszyć węższego po bokach. Trudno, i tak muszę uszyć jeszcze jeden na zmianę to się poprawię.