sobota, 30 listopada 2013

Poduszki uszyte jakiś rok temu

Ciągle zapominałam wrzucić zdjęcia poduszki, którą uszyła dla Julki. Niestety, jest już lekko przybrudzona, bo pełni różne funkcje- czasem jest poduszką (niezwykle wygodną, pisząc nieskromnie), czasem statkiem, czasem samochodem, czasem nawet koniem :) Ale w końcu mi się przypomniało, w kacie desperacji, bo na blogu pustki. A więc uszyłam poduszkę- jakiś rok temu :) Miała być początkowo na kiermasz, ale pod sam koniec Julka mi ją wypychała, a ja farbowałam w tym czasie włosy. I nagle młoda weszła do łazienki o coś mnie zapytać, a ja zbyt energicznie się obróciłam i farba chlapnęła na poduszkę. I tym sposobem właścicielką poduszki stała się szczęśliwa z tego powodu Julka.



4 komentarze:

  1. Suuper podusia :) Mooze tak wlasnie mialo byc ,ze Twoja corcia miala byc jej wlascicielka :) Milej niedzieli Ci zycze :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto wie, może rzeczywiście :) W każdym razie jest idealna na mój kręgosłup :)

      Usuń
  2. Fajna i świetne dobrane kolory kratki :)

    OdpowiedzUsuń