Prawie, bo jeszcze brakuje budki. Ale to już szczegół. Najważniejsze, że będę miała gdzie malutką położyć, gdyby się pospieszyła :) Za budkę zabieram się jutro. Trzymajcie kciuki, bo w planach mam jeszcze kosmetyczkę do szpitala i etui do telefonu, a pierwsze skurcze już się pojawiły. Jak młoda wytrzyma do poniedziałku to zdążę :)
A jeśli jeszcze kiedyś powiem/ napiszę, że łatwiej będzie coś uszyć od nowa niż przyfastrygować, to mi przypomnijcie ten koszyk. Dobre 2 tygodnie obmyślania, 2 szykowania szablonów (zmienianie ich trzy razy...) i calutki dzień szycia. Ręce mnie już bolą dzisiaj, ale jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego. Oczywiście, można się dopatrzyć niedoskonałości, ale po co? :)
Dla przypomnienia:
Z boku wiązanie na tasiemkę. Docelowo szerszą, ale akurat nie miałam, a jak robiłam zakupy do koszyka to miałam inny plan na mocowanie :)
tunelik na tasiemkę jest szerszy
I z dwoma materacykami. Jeszcze nie zdecydowałam, w której wersji młoda będzie spała.
Trochę mi się te kwiatuszki gryzą z resztą..... Jak myślicie?
Ciąg dalszy nastąpi :)
Och,mój (teraz prawie 15-to letni) syn miał jako maluszek pościel w takie misie jak na pierwszym zdjęciu :-)
OdpowiedzUsuńKoszyczek teraz prezentuje się świetnie, ale faktycznie prześcieradło mogło być inne,chyba najlepiej gładkie.
Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki żeby udało Ci się skończyć wszystko co sobie zaplanowałaś :-)
Dzięki :) Zaraz zabieram się do pracy, żeby zdążyć. Na razie cisza, więc może się uda :)
UsuńA prześcieradełko uszyję chyba jeszcze jedno- gładkie beżowe- i wszystko będzie grało :)
Ania superaśne łóżeczko uszykowałaś; przecież prześcieradełko zawsze można zmienić i drugie się przyda.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki do poniedziałku, a potem się chwal ...
Cieplutko pozdrawiam:)
Dzięki :) Mam nadzieję dotrwać do poniedziałku, a może i nawet do końca przyszłego tygodnia. No, ale to moje plany, a nie córci :) A koszyk może już jutro pokażę gotowy, bo budka prawie skończona.
Usuń