czwartek, 27 listopada 2014

Koszyczek prawie gotowy

Prawie, bo jeszcze brakuje budki. Ale to już szczegół. Najważniejsze, że będę miała gdzie malutką położyć, gdyby się pospieszyła :) Za budkę zabieram się jutro. Trzymajcie kciuki, bo w planach mam jeszcze kosmetyczkę do szpitala i etui do telefonu, a pierwsze skurcze już się pojawiły. Jak młoda wytrzyma do poniedziałku to zdążę :)

A jeśli jeszcze kiedyś powiem/ napiszę, że łatwiej będzie coś uszyć od nowa niż przyfastrygować, to mi przypomnijcie ten koszyk. Dobre 2 tygodnie obmyślania, 2 szykowania szablonów (zmienianie ich trzy razy...) i calutki dzień szycia. Ręce mnie już bolą dzisiaj, ale jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego. Oczywiście, można się dopatrzyć niedoskonałości, ale po co? :)

Dla przypomnienia:



Z boku wiązanie na tasiemkę. Docelowo szerszą, ale akurat nie miałam, a jak robiłam zakupy do koszyka to miałam inny plan na mocowanie :)
 tunelik na tasiemkę jest szerszy

 I z dwoma materacykami. Jeszcze nie zdecydowałam, w której wersji młoda będzie spała.
 Trochę mi się te kwiatuszki gryzą z resztą..... Jak myślicie?



Ciąg dalszy nastąpi :)

4 komentarze:

  1. Och,mój (teraz prawie 15-to letni) syn miał jako maluszek pościel w takie misie jak na pierwszym zdjęciu :-)
    Koszyczek teraz prezentuje się świetnie, ale faktycznie prześcieradło mogło być inne,chyba najlepiej gładkie.
    Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki żeby udało Ci się skończyć wszystko co sobie zaplanowałaś :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Zaraz zabieram się do pracy, żeby zdążyć. Na razie cisza, więc może się uda :)
      A prześcieradełko uszyję chyba jeszcze jedno- gładkie beżowe- i wszystko będzie grało :)

      Usuń
  2. Ania superaśne łóżeczko uszykowałaś; przecież prześcieradełko zawsze można zmienić i drugie się przyda.
    Trzymam kciuki do poniedziałku, a potem się chwal ...
    Cieplutko pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Mam nadzieję dotrwać do poniedziałku, a może i nawet do końca przyszłego tygodnia. No, ale to moje plany, a nie córci :) A koszyk może już jutro pokażę gotowy, bo budka prawie skończona.

      Usuń