poniedziałek, 11 maja 2015

Tęczowy kocyk

Myślałam o nim od czasu wydziergania czapki w paski. O tej


W końcu wzięłam się do roboty i dziergała, dziergałam, dziergałam dalej oglądając tv i na spotkaniach rodzinych. I niby dziergałam w każdej wolnej chwili, a i tak zajęło mi to przeszło 2 miesiące, choć kocyk olbrzymi nie jest- 110 x 95 cm. Dziergałam głównie z włóczki Elian classik (chyba z przyzwyczajenia), ale nie wszystkie kolory były z niej dostępne, więc niebieski jest z Mimozy a zielony (kolor bardziej żarówiasty niż na zdjęciach) z Red heart. Wnioski takie, że Mimoza jest najprzyjemniejsza w dotyku, ale najgorzej mi się z niej dziergało. Najbardziej szorstka jest Elian, ale też najlepsza do dziergania. Czyli złoty środek to Red heart :)











Julka już mnie pytała czy mogłabym wydziergać taki jeszcze jeden.....

5 komentarzy:

  1. Cudo! Przepiękny kocyk :-) Cudna tęcza, a Twoja córcia ślicznie w tych kolorach wygląda :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa :)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Świetny! I ten wzór bardzo wdzięczny :) Tez lubie red heart :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, wzór fajny. I prosty, chociaż wymagający jednak skupienia. Kilka razy prułam :)
      A red heart to zupełny przypadek, bo mi kolor pasował. Ale jak tylko wzięłam do ręki to mi się przypomniało, że mi ją polecałaś :)

      Usuń
  3. swietny wzor i kolory!! a modelka pierwsza klasa;) gratuluje cierpliwosci i wytrwalosci, ja niestety mam z tym problemy;)

    OdpowiedzUsuń