I jeszcze trochę metkowców. Wpadłam w metkowcowy nałóg chyba :) Uwielbiam wymyślac dla nich nowe wzory. Dużo ich jeszcze siedzi w mojej głowie. Ah, żeby tak ten czas dało się choć trochę naciągnąć....
W stadzie ze "starym" kumplem, z maja chyba. Tym razem, zamiast tasiemek, ogonek zrobiłam z bawełnianego sznurka.
Piękne koniki! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper konie ;)
OdpowiedzUsuń