poniedziałek, 20 lipca 2015

Walka z owocówkami- 1:0 dla mnie

Tak strasznie mnie wkurzają owocówki. Was też? Mnie doprowadzają wprost do szału. Zostawi człowiek na kilka godzin owoce na wierzchu i zaraz cała chmara muszek w kuchni. W zeszłym roku miałam prawdziwą masakrę. Tym razem działam od razu, zanim się rozmnożą. Uszyłam wiec pokrywki na miski :) Powietrze dociera, ale muszki nie dorwą sie do moich truskawek :)



Jak uszyć taką pokrywkę?
Z tkaniny wycinamy koło o promieniu większym niż promień miski o jakieś 3-5 cm. Brzegi obrzucamy.

 Na dolną szpulkę nawijamy gumonić i przeszywamy w odległości stopki od linii koła, które jest wielkością miski.


I gotowe. W jakieś 5 minut :) U mnie na pewno pojawi się jeszcze kilka. Na razie są dwie- na najwieksze miski. Ale mam jeszcze całkiem sporo małych i średnich miseczek (wychodzi na to, że jestem maniaczką miseczek, bo mam ich w domu grubo ponad 30 :)), które będą na pewno w użyciu na dworze przez całe lato- grille, kawy, śniadanka. Takie pokrywki na pewno się przydadzą. Już je widzę w innych kolorach i wzorach.

2 komentarze:

  1. Pomysł super.Ja nie mam problemu z muszkami owocówkami,za to marzy mi się by ktoś coś wymyślił na zwykłe muchy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę braku problemu z owocówkami. Ze zwykłymi też mam. Mieszkam na wsi :) Niestety, lep nie daje rady, a moskitier w oknach nie posiadam. Coś trzeba wymyślić...

      Usuń