wtorek, 20 września 2016

Fotorelacja z festynu.

Jak oglądam te zdjęcia, to jeszcze bardziej żałuję, że nie uszyłam stroju dla Amelki. Koniecznie muszę to poprawić w przyszłym roku :)

Czas na przekąskę :)

Rycerz płacze po utracie ukochanej...


To mówisz, że ona żyje, tylko uciekła z innym? :)


Takie tam z pola bitwy rodzeństwa :)


A tu już miły pan próbuje mi zabić syna. Młody nie potrafił ukryć radości, żeby zdjęcie było bardziej realistyczne :D


I stoisko, od kórego nie mogliśmy odejść przez dłuższy czas. Proste, naturalne zabawki dla dzieci.
Starsza wersja tenisa stołowego- ulubione miejsce Amelki na festynie.




I coś dla Krzysia.


Były też zwierzątka

O, brat na chwilę wyszedł, to popilnuję mu dobytku :)


Tu starszaki stały bardzo długo- na wędki z metalowymi kółkami łowili drewniane rybki. Kiedyś pokażę Wam to z bliska, bo mam plan zrobić podobne dla dzieciaków w domu.






Mielenie ziaren na mąkę.


I znowu coś dla Amelki- dużo drewnianych klocków.


1 komentarz: