Miałam właśnie siedzieć i mojej koleżanki, która ma 3-miesięcznego brzdąca. Za 5 minut miałyśmy jechać do naszej koleżanki ze studiów na ślub. Miałam, bo oczywiście, jak to w takich sytuacjach bywa, młody dostał gorączkę... Standard, zważając na to, że mieliśmy plany wychodne, jest weekend i są wakacje.
Zanim jednak dotarło do mnie, że moje plany runęły w gruzach, zdążyłam uszyć dla małego Kacperka metkowca. Pierwszego, ale pewnie nie ostatniego, bo to dosłownie kilka minut roboty :) Julka nie mogła zapomnieć, jak to się nazywa, więc stwierdziła, że "nuplaczek" będzie jej łatwiej zapamiętać. A jako, że wychodzą jej właśnie zęby (górne stałe jedynki :) ), to też sobie takiego zażyczyła. Ciekawe czy by używała..... :)
Z jednej strony mięciutki polarek
a z drugiej solidna, gruba bawełna w kolorze słoneczka :)
Trochę wygnieciona, bo moje maluchy musiały ja dokładnie obejrzeć. Wróć! To przecież kontrola jakości była :)
▼
sobota, 29 czerwca 2013
sobota, 22 czerwca 2013
Sukienka na zakończenie przedszkola
Wczoraj moja córcia miała pożegnanie z przedszkolem. Mało brakowało, żebym sobie rozmyła cały makijaż. Łzy w oczach miałam zanim jeszcze moja córcia weszła do sali. Dzieci wchodziły z polonezem i Julka była w jednej z ostatnich par, ale oczy pociły mi się już po kilku pierwszych taktach poloneza. Panie przygotowały po prostu pięknie cała uroczystość. Było wzniośle, zabawnie i wzruszająco. Czyli dokładnie tak, jak powinno być na takiej uroczystości.
Ach, wierzyć mi się nie chce , że tak szybko przeleciały te cztery lata..... Julka od września idzie do pierwszej klasy, a jej miejsce w naszym przedszkolu zajmie Krzyś. Cieszę się, że trafiliśmy na takie fajne przedszkole.
Z tej ważnej okazji Julcia koniecznie chciała założyć na siebie coś nowego. Prawdziwa kobieta :) Mamusia uszyła więc kolejną sukienkę. Poprzednie nie pasowałyby, bo miało być na galowo, więc obowiązywał biały i czerń lub granat. Postawiłam na ciemny granat. Jeszcze inny odcień granatu mnie zauroczył,a le niestety tkanina miała tylko 90 cm szerokości i wycięcie koła graniczyłoby wtedy z cudem (a raczej przegrałoby z moim lenistwem :) )
Tym razem dekolt i ramiona obszyłam lamówką, a w talii wszyłam białą wstążkę. Córcia zachwycona, ja wychwalona za wszystkie czasy przez inne mamy i panie w przedszkolu. Mile połechtało to moją próżność....
Jeszcze tydzień do wakacji. Jeśli ktoś chciałby uszyć podobną sukieneczkę, to dajcie znać. Mogę w lipcu wrzucić tutka. Sukienka jest naprawdę prosta do uszycia. Będę ich szyć więcej na pewno, bo Julka z prawie wszystkiego wyrosła w tym roku i musimy uzupełnić garderobę. A ten wzór bardzo się jej podoba.
Ach, wierzyć mi się nie chce , że tak szybko przeleciały te cztery lata..... Julka od września idzie do pierwszej klasy, a jej miejsce w naszym przedszkolu zajmie Krzyś. Cieszę się, że trafiliśmy na takie fajne przedszkole.
Z tej ważnej okazji Julcia koniecznie chciała założyć na siebie coś nowego. Prawdziwa kobieta :) Mamusia uszyła więc kolejną sukienkę. Poprzednie nie pasowałyby, bo miało być na galowo, więc obowiązywał biały i czerń lub granat. Postawiłam na ciemny granat. Jeszcze inny odcień granatu mnie zauroczył,a le niestety tkanina miała tylko 90 cm szerokości i wycięcie koła graniczyłoby wtedy z cudem (a raczej przegrałoby z moim lenistwem :) )
Tym razem dekolt i ramiona obszyłam lamówką, a w talii wszyłam białą wstążkę. Córcia zachwycona, ja wychwalona za wszystkie czasy przez inne mamy i panie w przedszkolu. Mile połechtało to moją próżność....
sobota, 15 czerwca 2013
Chabrowa sukienka raz
Dlaczego raz? Bo będzie jeszcze jedna- tym razem dla mnie :) Nie wiem tylko kiedy się za to zabiorę. Choć może głupio tak nie wiedzieć, jeśli się zaczyna wakacje za 2 tygodnie :)
Jeszcze tylko wystawić oceny, jeszcze tylko wypełnić dokumenty, jeszcze tylko upominki dla uczniów uszykować, jeszcze się tylko ładnie pożegnać, odsiedzieć swoje na radach i zasłużony urlop. W tym roku szczególnie zasłużony, bo klasa trudna i wychowawczo i edukacyjnie. Trzymajcie kciuki, żeby kolejna była choć ciut lepsza. :)
Ale miała być sukienka, więc będzie. Sukienka szyta dla siostry. Jeszcze widzę niedociągnięcia ( z tyłu nad pupa mogła być węższa), więc będę pewnie w lipcu poprawiać. Ale generalnie jestem z niej zadowolona. Sami oceńcie czy słusznie.
Wzór z papavero (sukienka sylwestrowa)
Jeszcze tylko wystawić oceny, jeszcze tylko wypełnić dokumenty, jeszcze tylko upominki dla uczniów uszykować, jeszcze się tylko ładnie pożegnać, odsiedzieć swoje na radach i zasłużony urlop. W tym roku szczególnie zasłużony, bo klasa trudna i wychowawczo i edukacyjnie. Trzymajcie kciuki, żeby kolejna była choć ciut lepsza. :)
Ale miała być sukienka, więc będzie. Sukienka szyta dla siostry. Jeszcze widzę niedociągnięcia ( z tyłu nad pupa mogła być węższa), więc będę pewnie w lipcu poprawiać. Ale generalnie jestem z niej zadowolona. Sami oceńcie czy słusznie.
Wzór z papavero (sukienka sylwestrowa)
środa, 12 czerwca 2013
Kosmetyczki na podaj dalej
Już dawno temu zorganizowałam na moim blogu Podaj dalej. Długo nie mogłam się zebrać w sobie i wysłać dziewczynom to, co uszyłam, bo ciągle nie było idealnie. I nadal takie nie jest, ale w świat poszło. A konkretnie kosmetyczki i piramidki na klucze. Idealne nie są, ale czasu już więcej nie było, więc wysłała, jakie wyszły. Mam nadzieję, że mimo swojej nieidealności :) będą dziewczynom służyły. A poleciały do
Deilephili i Paauliski.
piątek, 7 czerwca 2013
Pomidorowa inaczej
W gorące dni nie lubię jeść obiadu na ciepło. Wtedy zamiast zwykłej pomidorowej robię sobie szybciutkie, zimniutkie i pyszne gaspacho :)
Przepis jest mega prosty. Do blendera wrzucamy:
- 2 ząbki czosnku
- 3 pomidory (ja miałam tylko 2 w lodówce, dlatego zupka taka blada)
- 2 duże ogórki kiszone
- pół szklanki wody mineralnej
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- świeże listki bazylii
- przyprawy do smaku (u mnie tylko sól)
Składniki wrzucamy i miksujemy. Ozdabiamy świeżymi listkami bazylii i jemy na zimno :)
Przepis jest mega prosty. Do blendera wrzucamy:
- 2 ząbki czosnku
- 3 pomidory (ja miałam tylko 2 w lodówce, dlatego zupka taka blada)
- 2 duże ogórki kiszone
- pół szklanki wody mineralnej
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- świeże listki bazylii
- przyprawy do smaku (u mnie tylko sól)
Składniki wrzucamy i miksujemy. Ozdabiamy świeżymi listkami bazylii i jemy na zimno :)
środa, 5 czerwca 2013
Zakupy
Znowu się skusiłam i kupiłam dzianiny na allegro. Wyglądały cudnie, kolorowo i miękko.... niestety, w rzeczywistości nie jest aż tak idealnie. Dzianina w gwiazdeczki, z której dzieci mają piżamki też została przeze mnie zakupiona za grosze na allegro, ale tamta w 100% spełniła moje oczekiwania. Ta w około 60%. Jest cienka, mało rozciągliwa, a kolory na zdjęciach były zdecydowanie podrasowane w photoshopie niestety :( A bawełna na bank nie jest czysta bawełną.
Trudno, nie zawsze może się udać. Dobrze, że chociaż z kilku elementów zakupu jestem zadowolona. Dzianina w kropeczki jest OK, jeans też wygląda dobrze. Zobaczymy, co to będzie po praniu....
Na razie moje zakupy prezentują się tak:
Jak widać, komisja decyzyjna (co z czego uszyć) nie próżnuje.... :)
Trudno, nie zawsze może się udać. Dobrze, że chociaż z kilku elementów zakupu jestem zadowolona. Dzianina w kropeczki jest OK, jeans też wygląda dobrze. Zobaczymy, co to będzie po praniu....
Na razie moje zakupy prezentują się tak:
Jak widać, komisja decyzyjna (co z czego uszyć) nie próżnuje.... :)