poniedziałek, 30 grudnia 2013

Prezent dla mamy- podkładka pod garnek

Moja mama poprosiła mnie w tym roku o uszycie w prezencie podkładki pod garnek. Uszyłam więc taką, jaką od dawna podziwiam na różnych stronach www. Sobie też muszę uszyć. I obiecałam siostrze zestaw na parapetówkę, więc będzie ich więcej :)


 Można jej też użyć do chwycenia gorącego garnka.


niedziela, 29 grudnia 2013

Pierniczkowe witraże

W tym roku postanowiłam wreszcie wypróbować sposób na ciasteczka, znaleziony gdzieś w sieci. Padło na pierniczki, bo ciasteczka piekę ostatnio dość rzadko.
Do środka wyciętych pierniczków włożyłam landrynki i wstawiłam do piekarnika. Dzieciom bardzo spodobał się efekt. Na szczęście kilka pierniczków zostało na święta :)
 Gotowe witraże można zdjąć z blachy dopiero po całkowitym wystygnięciu. Dopiero wtedy dadzą się bez problemu odkleić.
 Tak wyglądają pod światło

 A tak wyglądają jak znikają :)

piątek, 27 grudnia 2013

Torcik z gwiazdkami

Julcia ma jutro urodzinki, ale jako, że dziś widzieliśmy się z częścią rodzinki, postanowiłam zrobić na dzisiaj też torcik. Niestety, pokusiłam się o pomysł z internetu- torcik zawijany. Nie wierzcie w to, że jest prosty i zawsze wychodzi...



Piękny, prawda? :)

Niestety ( a może stety), nie miałam już czasu, żeby upiec kolejny, więc musiałam coś wymyślić na szybko. Zdjęłam zawinięte warstwy, poukładałam je jedna na drugiej na podstawie z koła i przykryłam kremem. Krem przepyszny- z serka mascarpone. Polecam!
Na koniec na masie położyłam gwiazdeczki- domowej roboty. I wyszedł całkiem ładny. Śmiałam się, że trzeba się na niego napatrzeć, bo po rozkrojeniu już nie będzie taki ładny. Ale nie było tak źle. Tylko ze 2-3 kawałki mi się rozpadły przy nakładaniu. Reszta wyglądała normalnie, choć bym się tego nie spodziewała po pierwszym podejściu :)



Gdyby ktoś mimo wszystko chciał spróbować upiec podobny, to podaje przepis na krem i gwiazdki

Krem:
Ubijamy 250 g kremówki (36%), pod koniec dodajemy 4 łyżki cukru pudru. Na sam koniec ubijania dodajemy 250 g serka mascarpone i ubijamy już tylko chwileczkę, żeby dokładnie wymieszać składniki. I gotowe. Trzeba tylko pamiętać, żeby składniki były dobrze schłodzone.

Gwiazdki:
rozpuszczamy 18 g czekolady ( najlepiej na parze, żeby się nie spaliła), dodajemy łyżkę margaryny i podgrzewamy aż się roztopi. Ciepłą jeszcze masę wykładamy na folii aluminiowej lub w foremkach plastikowych ( w takich, w jakich sprzedają gotowe gwiazdeczki czekoladowe) i wkładamy do lodówki na kilkanaście minut. Po tym czasie można je już wyjąć z foremek , albo wyciąć foremką do ciasteczek dowolny kształt i położyć na torcie.

Mam nadzieję, że widok z pierwszych zdjęć Was nie zniechęci do spróbowania kremu i gwiazdeczek :)
Jutro robię kolejny z tym kremem. Tylko ze spodem nie będę już kombinować :)


piątek, 20 grudnia 2013

Kolejny komin

Tym razem w trudach powstał komin dla siostry. Długaśny, z warkoczami. Z czasem było kiepsko, bo mi się córcia załapała na statystowanie w spektaklu teatralnym i przez ponad dwa tygodnie jeździłyśmy na dwie próby dziennie. Ale dzielnie siedziałam w kąciku i dziergałam na każdej próbie, w okienkach w pracy. W końcu udało mi się skończyć. Kolejny w drodze :) Tym razem dla mnie.







Włóczka Wendy kolor 3812 ( 2 motki) , druty 4,5.