Mamy znowu mały przestój- Amelka mi się pochorowała i nie mam jak szyć, bo malutka ciągle chce być na rączkach. Więc noszę, przytulam, całuję a jak śpi ogarniam dom i gotuję. Trudno. Reszta świata musi teraz poczekać.
A w międzyczasie wrzucam przepis na pyszna babkę majonezową, którą miałam tu wrzucić przed Wielkanocą, ale nie zdążyłam :)
Z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale robiłam je telefonem wcześnie rano.
Babka jest palce lizać- wilgotna i pyszna. Majonezu nie czuć w ogóle.
Potrzebne są:
- 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki mąki ziemiaczanej
- 2 łyżeczki proszku
- 4 jajka
- 1 szklanka cukru
- 1 mały majonez
- 1 olejek śmietankowy ( lub inny aromat)
- foremka do babki i margaryna do jej posmarowania
Jajka ubijamy na parze. Ja to robię w metalowej misce, którą stawiam na garnku z wrzącą wodą.
Teraz to już prościzna- rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Do jajek wsypujemy mąki, proszek i mieszamy. Na końcu dodajemy majonez i aromat. Mieszamy i przelewamy do wysmarowanej tłuszczem foremki. Pieczemy ok.40 minut. I gotowe!
Chyba, że ktoś chce z polewą to jeszcze polewamy i gotowe :) U mnie jeszcze skórka pomarańczowa na wierzchu była. Krótko było, bo babka zniknęła w godzinę i musiałam na drugi dzień świąt piec szybko drugą dla gości :)
Zajadajcie się babką i trzymajcie kciuki, żeby do piątku malutkiej zeszło z oskrzeli, bo inaczej czeka nas szpital :(
Zycze duzo zdrowka Amelce! Trzymajcie sie cieplo!
OdpowiedzUsuńDzięki, kochana!
UsuńBabka wygląda smakowicie, Przepis faktycznie z "lekką" obsuwą, ale przyda się na przyszłość ;)
OdpowiedzUsuńWspółczuję choroby i życzę żeby młoda szybko wyzdrowiała :*
Dziękujemy, dzisiaj jest już znacznie lepiej. A babka jest przepyszna. I niekoniecznie wielkanocna :) Ja chyba jutro szybko zrobię, bo mi potworki marudzą o coś słodkiego.
Usuń