Dzisiaj dzieciaki miały szkolny festyn. Co roku jest on w innym stylu. W tym roku na tapecie obchody 1050 rocznicy Chrztu Polski, więc i stroje dzieciaków musiały pasować do epoki.
Z Julką było w sumie najłatwiej, bo wykorzystałam strój Kopciuszka. Odprułam od niego tylko białe elementy, zmieniłam rękawy i doszyłam brązową wstawkę na dekolcie. W pasie przewiązałam jej sznurek i uszyłam bardzo szybką sakiewkę. Nawet skawę, bo koncepkcja mi się zmieniła w trakcie szycia i wyszła naprawdę spora. I dobrze, bo Julka na festyn jechała z sąsiadką i sporo tam musiała zmieścić :)
Chwila pracy i strój gotowy. Dzieweczka zadowolona :)
Miałam jeszcze dorobić wianek, ale czasu jak zwykle zabrakło.
Dzisiaj strój Julki, jutro pokażę Krzyśka :)
Na zdjęciu słabo to widać, ale sakiewka ma szlufki, przez które przeciągnęłam sznurek. Sprawdziła się idealnie na chusteczki higieniczne.
Bardzo ładna sukienka i w sumie można ją nosić na co dzień :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. I Julka pewnie by tak chciała :)On a uwielbia takie długie kiecki :)
UsuńCzadowo! Moje klimaty :)Bardzo fajnie wygląda w tym stroju, a Ty jak zwykle stanęłaś na wysokości zadania - wyszło świetnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) To też zdecydowanie moje klimaty :)
Usuń