Ekspresem mi maj przeleciał w tym roku. Aż mi się wierzyć nie chce, że już jutro zaczyna się czerwiec. Liczba postów z maja jest żenująca niestety. Poprawię się. Powoli zaczynam się ogarniać życiowo. Przez kilka miesięcy żyłam w jakiejś matni, ale słoneczko świeci, życie zawodowe zaczęło się dobrze układać (tak, tak, niby nie będzie redukcji etatów w związku z reformą....), Melka dostała się do przedszkola, Krzysiu do szkoły muzycznej i nastrój mi się poprawia. Nadal nie umiem ogarnąć niektórych spraw (np. porządku w domu....), ale znowu wierzę, że dam radę.
W maju zrobiłam dla siebie kilka miłych rzeczy:
- kupowałam sobie duuuuużo krzyżówek, które uwielbiam. Nie ograniczyłam się, jak zwykle do jednego tytułu (moja ukochana Rozrywka), a do trzech. Pełna rozpusta :) W dodatku wszystkie rozwiązała na tyle szybko, że zdążyła wysłać kupon konkursowy. Trzymajcie kciuki!
- kupiłam sobie nowe sandały. Niby nic wielkiego, ale sprawiło mi to przyjemność :)
- zrobiłam sobie wreszcie logo do moich zdjęć. Jest może trochę przesłodzone, ale mi się podoba. A Wam?
Na czerwiec mam dużo planów. Ciekawe, czy uda mi się zrealizować chociaż połowę z nich :) Uciekam sprzątać, póki mi się jeszcze chce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz