niedziela, 16 czerwca 2019

Worek plażowy

   Jeszcze tylko kilka dni, jeszcze chwileczka i wreszcie upragnione, wytęsknione wakacje. O, jakże wytęsknione po tym trudnym roku szkolnym. Tak trudnym, że przynajmniej kilkakrotnie rozważałam zmianę pracy od zaraz. Ba, nadal rozważam. Ale przede mną urlop i chwila na moje przyjemności. Z pewnością od przyszłego tygodnia wracam do maszyny. Miliony pomysłów kotłują się w mojej głowie i trzeba je wreszcie uwolnić :)

   Dzisiaj pokażę Wam worek, który uszyłam w zeszłym roku w noc przed wyjazdem nad morze. Sprawdził się rewelacyjnie. Jak się dokopię do zdjęć, to będzie fotokursik, jak go uszyć krok po kroku. Na razie nadal szukam zdjęć z szycia haremek dla Julki.

   Worek jest plażowy, bo na dole jest wykończony siateczką, co sprawia, że po powrocie z plaży nie wnosimy do domku tony piasku.To jest świetny patent! Amelka bardzo worek lubi i często z nim chodzi, choć obawiałam się otarć od sznurka. Na szczęście, niepotrzebnie.






1 komentarz:

  1. Cześć,
    Ale duży i pakowny! Musi się świetnie sprawdzać :)
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń