poniedziałek, 8 lipca 2019

Zaległości kryminalne

        Straszne zaległości mi się zrobiły, ale tylko jeśli chodzi o wrzucanie książek na bloga, bo czytam jak szalona, korzystając z wakacji. Między pakowaniem jednego a drugiego dziecka na wyjazd, między kupowaniem kolejnych brakujących T-shirtów, obmyślanie stroju obozowego a odplamianiem ulubionej sukienki. I odsypianiem tego roku szkolnego. Do tego próbuję nadgonić wszystkie zaległe sprawy, których uzbierało się tak dużo, że codziennie rano czuję panikę, nie mogąc zdecydować, od czego zacząć. Dzisiaj już wiem, że jutro zacznę od zrobienia w końcu BuJo na lipiec. Na razie zrobiłam tylko na szybko rozpiskę całego miesiąca plus roboczą tabelkę na tablicę korkową. Pomaga mi to uporządkować kolejne tygodnie.

       Ale miało być o książkach. Jak już wspomniałam, trochę się ich nazbierało, więc będę je wrzucać o kolei co kilka dni. Mam nadzieję, że będę je też przeplatać postami szyciowymi, bo maszyny się znowu zakurzyły, a w głowie miliony pomysłów :)


      W ostatnim poście książkowym wspomniałam o najnowszej pozycji Camill Lackberg (choinka, ja to czytałam jeszcze przed Wielkanoca chyba!). Tym razem nie jest to kolejna część sagi z Fjallbacki, tylko zupełnie nowa historia. Opowiada o dość smutnym małżeństwie, które na pozór jest wręcz idealne. Kiedy jednak poznajemy ich bliżej, robi się smutno i wieje grozą. Faye od lat stara się robić wszystko, by zadowolić męża. Mimo to, Jack coraz bardziej się od niej oddala. Co gorsza, pewnego dnia zabiera jej też córkę. Dziewczynka znika, a w mieszkaniu zostaje po niej kałuża krwi.

     Nabraliście apetytu? To zabierajcie się do czytania, a ja biorę się za dalsze recenzje. Wakacje zaczęłam bardzo kryminalnie, więc jeszcze przez kilka postów zostaniemy w ciężki klimacie różnych zbrodni. 😱

To była dopiero moja piąta książka w tym roku. Sporo do nadrobienia...
5/52/2019

1 komentarz:

  1. Aniu podziwiam ciebie bo masz co robić przy dzieciach,a ty jeszcze szycie,książki i domowe obowiązki. Ja już wychowanie mam za sobą teraz zbieram plony :) Co do książek już chyba kiedyś wspomniałam,że uwielbiam czytać ale czasu wciąż brak. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń