piątek, 15 sierpnia 2014

Pierwsza spódnica z ciążowym panelem

Cóż, w końcu musiał nadejść ten moment, kiedy spódnica robi się za ciasna.... I nadszedł. A tak długo próbowałam go uniknąć, podciągając moją ulubioną spódnicę coraz wyżej. W końcu jednak poddałam się. Jednak nie zupełnie, bo wykorzystałam wykrój na moją ulubioną spódnicę z papavero. Szyłam już tego szablonu , i spódnicę.

Tym razem wycięłam po prostu z przodu kawałek odpowiedni do wszycia panelu ze ściągacza i zrezygnowałam z zamka z tyłu (ale się ucieszyłam, że wciskam ją bez zamka :)). Mimo kilku niedociągnięć, jestem zadowolona. Zdecydowanie będzie ich jeszcze kilka :)



 W środku gumka z regulacją na guziczki. Czytaj- jestem świadoma, że sama gumka może mi nie wystarczyć :)

 I mały zazdrośnik :)

9 komentarzy:

  1. Cudny widok...pięknie wyglądasz...
    Spódniczka z pewnością okaże się wygodnym i przydatnym ciuszkiem.
    Powodzenia Ci Aneczko życzę, dbaj o siebie miła dziewczyno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Choć spódnicy do wspaniale jeszcze trochę jednak brakuje :)

      Usuń
  3. Fajny pomysł. Gdy ja byłam w ciąży chodziło się w sukienkach namiotach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja w sukience namiocie wyglądam, jakbym miała 5 razy większą pupę, więc muszę kombinować :)

      Usuń
  4. pomysł i wykonanie pierwsza klasa :))
    pięknie

    OdpowiedzUsuń