Oto sukienka dla Julci:
Sukienka ma z przodu kokardkę, żeby Julka wiedziała jak ja zakładać. Niestety, nie miałam innego materiału, więc kokardki kompletnie nie widać. Trudno, dokupię materiał i przyszyje nową. Tą przyszyłam tak na słowo honoru.
W planie jest jeszcze jedna na dzisiaj, jesli dam radę.
A od 3 września zaczynam moją szkołę krawiecką :) Udało się i kierunek został utworzony. Bardzo się z tego cieszę, bo chciałabym umieć uszyć coś więcej. Ale i tak jestem zadowolona, że małymi kroczkami posuwam się do przodu :)
Wygląda w niej uroczo ^^
OdpowiedzUsuńUrocza dziewczynka. Sukienka bardzo ładna. Na upały w sam raz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSukieneczka i czapaczka śliczna i ja zostawiłabym kokardkę taka jaka jest. Dzieci masz cudne :)))
OdpowiedzUsuńhttp://szycieani.blogspot.com/
Super biedroneczka, szykuje się super modelka. Moja "mała" kilka... lat temu też miała podobną sukieneczkę. Został mi tylko śliniaczek z cukiereczkiem do niej.
OdpowiedzUsuńAle masz śliczne dzieciaczki! Sukieneczka wspaniała.
OdpowiedzUsuń