Pierwsze stadko zajączków skończone. Ja wykończona. Tak to jest, jak się chce zrobić wszystko naraz, a doba nadal taka krótka. Dlaczego mi się zawsze wydaje, że zdążę więcej?
Pierwsza piątka:
Jeszcze muszą trafić kolejny raz pod żelazko, bo się wygniotły przy przewijaniu....na prawa stronę :)
Ale bardzo mi się podobają :)
Wow! Ale slicznoty!
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńKróliczki przepiękne, kurki też, a poszukiwanie wiosny cudowne.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.
Dzięki :)
UsuńŚwietne na "zajączka" idealne :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie na zajączka dzieciaki dostaną w nich prezenty :) Niestety, było ich tyle, że dzieciaki już wiedzą :)
UsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńsuperaśne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń