Malutka ma już 5 dni a moje życie znowu przewróciło się do góry nogami. Nagle przymusowo musiałam przystopować ze świątecznymi przygotowaniami. Dobrze, że zaczęłam dużo wcześniej. W zamrażalniku czekają już karpie (tylko usmażyć i gotowe), pierwsza część uszek (70 szt.), paszteciki (150 szt.). Umyłam też większość okien chcąc przyspieszyć poród, więc zostały mi do umycia dwa i tarasowe :) W kąciku czekają już dwie tkaniny na świąteczne obrusy i bieżniki. Chyba w nocy je będę obszywać.....
Ale mimo zmęczenia i braku czasu nie narzekam, bo mała jest cudowna. Uwielbiam na nią patrzeć, nosić, przytulać. To raczej moja ostatnia pociecha, więc staram się nacieszyć każdą sekundą. Już wiem, jak szybko mija ten najpiękniejszy czas...
Ale miało być o porządkach :)
Już ze dwa tygodnie temu wyczyściłam sobie szybkę od piekarnika. To zawsze było najgorsze wzywanie i nigdy nie udało mi się jej doszorować tak, jakbym chciała. W tym roku wyszło.
Jeśli też macie z tym problem, polecam sposób z sodą oczyszczoną. Do miseczki wsypujecie sodę, trochę wody i mieszacie, żeby uzyskać konsystencję pasty. Rozkładacie ją na szybie od piekarnika i zostawiacie na około 30 minut. Po tym czasie bierzecie gąbeczkę i szorujecie. No nie ma lekko, samo niestety nie schodzi :) Ale szorstka strona gąbeczki kuchennej daje radę.
było tak (wersja po umyciu wodą z płynem do mycia naczyń, a potem jeszcze detergentem)
aktywna pasta z sody :)
Mały pomocnik
Podziwiam Cię za aktywność w tym trudnym czasie!
OdpowiedzUsuńGratulacje z powodu kruszynki!!! Bądźcie zdrowe!
Dziękuję :) A aktywna jestem genetycznie :) Nie umiem siedzieć bezczynnie.
UsuńKobieto połóg to nie czas na mycie okien i piekarników! Odpoczywaj! :)
OdpowiedzUsuńPrzecież napisałam, że piekarnik wyszorowałam jeszcze dużo przed porodem :)
Usuńufff. :D Moje niezrozumienie to efekt czytania "w biegu" ;)
Usuń