Moje klamerki prezentują się tak: (mimo wszelkich starań, nie udało mi się zrobić ładniejszego zdjęcia na mojej lodówce...)
Jeśli chcecie zrobić własne, to zapraszam na mini kursik.
Drewniane klamerki malujemy na biało farba akrylową. Trochę szlifujemy papierem ściernym. Kiedy farba wyschnie, pisakiem robimy napisy i wzory wedle gustu. U mnie nadal króluje kaszubski :)
Kolorujemy pisakami. Na koniec zabezpieczamy nasze wzory bezbarwnym lakierem. Ja wykorzystałam taki do paznokci, bo mi mąż złośliwie (na pewno, choć nie pytałam :)) wszystko pochował.
Teraz bierzemy magnes (u mnie taki z rolki, kupiony kiedyś przez Teścia w Biedronce za grosze :)) i przycinamy go do potrzebnej szerokości i przyklejamy do drugiej strony klamerki.
I gotowe. Można przyczepić do lodówki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz