Pierwsza część sagi to "Księżniczka z lodu". W ten części poznajemy głównych bohaterów sagi- Erikę, utalentowaną pisarkę, która nie może się przełamać i napisać czegoś innego niż biografia innej pisarki oraz Patrika- policjanta, który po raz pierwszy w karierze musi rozwiązać sprawę morderstwa. Ale jest tu takżę wiele innych, ciekawych postaci, które odgrywają ważną rolę- siostra Eriki, Anna, Dan- przyjaciel i były chłopak Eriki, inni policjanci z małego szwedzkiego miasteczki, Fjallbacki. Każda z tych postaci odgrywa ważną rolę, a co najważniejsze- nie są to postaci płaskie. Każda z nich ma swoje dobre i złe strony. Choć czytając fragmenty dotyczące szefa policji można odnieść inne wrażenie. Później już się tylko kwiczy ze śmiechu kiedy o nim mowa :)
Wracając do "Księżniczki z lodu"- zamordowana zostaje przyjaciółka Eriki z dziecięcych lat. Całkiem przypadkiem Erika jest jedną z pierwszych osób, która ją odnajdują. Targają nią przeciwne uczucia- z jednej strony złość, bo poczuła się porzucona bez powodu, z drugiej strony zainteresowanie sprawą, bo odżyły w niej miłe wspomnienia związane z Alex. Postanawia przeprowadzić własne śledztwo, a z czasem w jej głowie zaczyna kiełkować myśl o książce na ten temat. W jej prywatnym życiu też nie zabraknie emocji.
W drugiej części "Kaznodziei" bohaterowie próbują rozwikłać zagadkę seryjnego mordercy, który zabił dwie młode dziewczyny ponad 20 lat temu i ponownie teraz. Dlaczego zniknął na tyle lat? Dlaczego znowu zabił właśnie teraz? Kim jest zamorodowana młoda dziewczyna? Dlaczego nikt jej nie szuka?
Trzecia część, "Kamieniarz" zaczęła się dla mnie najsmutniej- w Fjallbace znaleziono zwłoki małej dziewczynki. Okazuje się, że to córeczka bliskiej koleżanki Eriki. Dochodzi też do dwóch dziwnych incydentów, które mają związek z tym morderstwem. Jeden z nich dotyka Eriki i Patrika osobiście. W tle rozgrywa się prawdziwa wojna między sąsiadami oraz kilka tragedii rodzinnych. Okaże się też, że jeden z policjantów nie jest tak kompetentny, za jakiego się uważa. Czy zaważy to na prowadzonym śledztwie?
Czwarta część, "Ofiara losu" to znowu pogoń za seryjnym morderca. Tym razem sprawa jest podejrzana. Morderstwa wyglądają jak samobójstwa. W kilku przypadkach udało się nawet zwieźć policję z innym komisaraitów. Ale nie Patrika. Z uporem szuka mordercy, który jest jednak bardzo sprytny i ciężko go ująć. Sprawy nie ułatwia nowa atrakcja w Fjallbace- to właśnie tu zaczynają się nagrania do nowego reality show. Młodzież szaleje. Czy policjanci z małego miasteczka poradzą sobie sami z seryjnym mordercą, czy potrzebna będzie pomoc z zewnątrz? Co los szykuje znowu dla szefa policji, Mellberga? Kto zastąpi Ernsta?
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do przeczytania chociaż pierwszej części. Potem raczej już nie ma odwrotu :) Ja wpadłam jak śliwka w kompot. Mam w zanadrzu jeszcze kilka kolejnych części, ale już do mnie dociera, że się w końcu skończą, więc po początkowym całodobowym maratonie, zwolniłam. Bo co ja zrobię, jak już przeczytam je wszystkie????
Dzięki Camilli Lackberg podciągnęłam się trochę w wyzwaniach czytelniczych :)
Przeczytane książki to moje numery od 9 do 12/52. Razem mają całkiem sporo centymetrów (14,5 cm!), więc do przeczytania zostało już tylko 129,1 cm.
Wpisałam się też tym razem w inne wyzwania:
- pisana z punktu widzenia dziecka- "Ofiara losu". Nie cała, ale fragmenty są, więc uznaje, że zadanie zaloczyłam.
- ma więcej niż 300 stron. - każda część sagi
-polecona przez kogoś-ciocia poleciła mamie, mama mi :)
-wydana oryginalnie w języku innym niż polski i angielski- książka jest szwedzkiej autorki, więc zadanie wykonane
-książka z "Czarnej serii"
- z wątkiem uzależnień-"Ofiara losu"
-ma więcej niż 7 bohaterów- zdecydowanie jest ich więcej :)
http://thecarolinasbook.net/wyzwanie-czytelnicze-2016
Tutaj też się wpisałam, bo w lipcu czytamy książki, w których jest silny charakter kobiecy. Tu ich nie brakuje :)
Oj tak to prawda że książki Camilli bardzo wciągają-ja je z półtora roku temu czytałam i do dziś pamiętam jak nie mogłam zasnąć bo byłam ciekawa co dalej i wstawałam i dalej czytałam nieraz kończąc o świcie. Zaczęłaś bardzo fajną sagę czytać powodzenia w kolejnych które też myślę że będa Ci się podobać.A co do tempa to masz niezłe podziwiam ja aż tak szybko nie leciałam z czytaniem. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko moja rodzina wpadła w sidła Camilli :) No ja czytam bardzo szybko, co jest czasem minusem- zbyt szybko kończę:) Poza tym kradłam każdą minutę na książkę- przy jedzeniu, karmieniu, w drodze znad morza, nawet w toalecie :)
Usuńłał :) jestem pod wrażeniem! nie czytałam tych książek, ale naprawdę musiały Cię wciągnąć bo zaszalałaś konkretnie :)
OdpowiedzUsuńCzytałaś chyba w lutym "Księżniczkę z lodu", ale nie byłaś nią zachwycona :) Mi bardzo przypadły do gustu i stąd tempo czytania. Teraz tylko cierpię, bo kolejna część jeszcze u przyjaciółki mojej mamy i muszę poczekać aż ją przeczyta.
Usuń