Tydzień temu Julka wróciła ze szkoły z radosną nowiną- dostała zaproszenie na urodziny nowej koleżanki z klasy. Zareagowałam, jak pewnie większość matek rodzin wielodzietnych pod koniec września.....paniką, że nie mam kasy na prezent. Na szczęście, szybko przypomniałam sobie, że mój regał z tkaninami pęka w szwach, więc mogę coś uszyć. Julka miała zrobić rozeznanie, co Dagmara lubi. Okazało się, że bardzo lubi piec i gotować. No to do głowy przyszło mi kilka pomysłów, ale Julce najbardziej spodobał się ten z poduszką w kształcie pączka.
Trochę się stresowałam, bo szyłam taką poduszkę pierwszy raz, ale wyszła świetnie. Julka zachwycona. Koleżance i jej mamie też się podobno podobała. Uffff
Do przyszycia literek, pierwszy raz użyłam w końcu kleju do tkanin, który kupiłam w sierpniu i jestem nim zachwycona. Ale o tym kiedyś zrobię osobny post, jeśli chcecie. Na razie biegnę z powrotem do drutów i szydełka. 3 robótki naraz robię, więc nie mam czasu się rozpisywać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz