Na razie sukieneczka dla córci, bo ja szłam na to wesele w innej. Ale na kolejne, które już we wrześniu mam w planie iść w sukience uszytej przez siebie. I żeby zdążyć mam plan zacząć szycie już jutro. Zobaczymy, co z tego wyjdzie :)
W każdym razie z sukieneczką dla córci się przełamałam i uszyłam, bez rozważania, czy zepsuję materiał czy nie. I nie zepsułam, a sukienka wszystkim się podobała :)
Moja mała modelka już sama wiedziała, jak się ustawić :)
Ślicznie uszyłaś:)Fantastyczna jest a modelka rewelacyjna:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńSukieneczka śliczna, ale modelka - cudna. Zdolna z Ciebie dziewczynka;-) Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńAniu,wieki mnie tu nie bylo a tu takie cuda! Pieknie Ci idzie to szycie a w tej sukience(oczywiscie o ilestam rozmiarow wiekszej) sama chetnie bym chodzila. Piekna sukienka na przeuroczej modelce:)
OdpowiedzUsuńpiozdrawiam:)
Jaka ładna ta modelka i oczywiście śliczne ci wyszła ta sukienka.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńale super!!!!
OdpowiedzUsuńsama bym taka sobie założyła!!
a modelka pozuje jak profesjonalistka!!
piękna sukienka! :) a modelka widać że do pozowania stworzona ;) zapraszam na mojego nowego bloga http://oliwkowepasje.blogspot.com/ i na candy na nim :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki, dziewczyny :) Aż mi po tych komentarzach przybywa odwagi do dalszego próbowania :)
OdpowiedzUsuńŚliczna sukieneczka a na modelce wygląda wyśmienicie:))
OdpowiedzUsuńgratuluje,teraz to Tobie nic już niestraszne:)
śliczna dziewczynka i sliczna sukieneczka, groszki z tasiemką fajnie razem wygladają:)
OdpowiedzUsuń