Najpierw połowa maty...
teraz druga.
Tył tym razem czarny. Na brzegach czerwona lamówka. A właściwie taśma parciana.
I próba objęcia całości, przy pomocy Julki :)
W najbliższym czasie będzie pewnie więcej rzeczy dla maluszków.
A wiecie, że w czwartek rano zostałam ciocią? Kasia pewnie wrzuci niedługo zdjęcia swojego skarbu na swojego bloga.
Tyle fajnych aplikacji w jednym miejscu - podziwiam .Wyszło super , maluch będzie miał fantastyczna zabawę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Mam taką nadzieję, że maluchowi też się spodoba :)
Usuńśliczna!!! Podziwiam!! Gratuluję talentu!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Rumienię się skromnie :)
Usuń