Krój prawie taki jak różowa i niebieska, ale zamiast marszczenia w pasie czy cięcia z koła zastosowałam tym razem zakładki. Nie sądziłam, że coś może wystawić na taką próbę moją cierpliwość.... Układałam je trzy razy. Wstążka w pasie obowiązkowa jak zwykle :)
Ulubiona poza Julki :)
Dekolt wykończyłam białą lamówką...
a ramiona czerwoną. Żeby się mniej rzucały w oczy.
Miał być tutorial do sukienki, ale aparat odmówił współpracy i nawet nie chce oddać zrobionych zdjęć bez baterii :( Może przy okazji innej sukienki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz