Oszalałam i nie mogę się opanować z zakupami. Niestety, nie z kupowaniem jedzenia czy ubranek dla dzieci, tylko z zakupami związanymi z robótkami. W tym tygodniu pobiłam chyba swój rekord. Kupiłam tkaninki, dwie książki, a wczoraj zamówiłam na allegro sztuczny zamsz. Dużo go :) Mam nadzieję, że przyjdzie do końca tygodnia (przed weekendem :)) i że będzie taki, jak go sobie wyobrażam. Bo już widzę oczami wyobraźni kilka prezentów gwiazdkowych z tego zamszu :)
A teraz książeczki, które na razie tylko przeglądam i głaskam z zachwytem. Ale już niedługo biorę się do roboty.
Jak widać na zdjęciach, uszyłam też dwa kolejne gingermany i już wiem, że to nie z wykrojem jest coś nie tak, tylko z tkaniną lub z wypełnieniem. Będę testować dalej :)
szalejesz Aniu:P Ale to dobrze dobrze, rozwijasz się:) Czekam na te cudne ozdoby świąteczne!
OdpowiedzUsuńNo to już widze jak zaszalejesz z tymi książkami :) Co do medialnej przygody to w sumie nic z niej nei wyniknie poza przyjemością samą w sobie:) A nieeeee , Inga chce zamówić kompana dla Gabrysi :)))
OdpowiedzUsuńAle to frajda taka medialna przygoda :) A z książkami zaszaleję. Niech tylko przyjdzie weekedn :)
UsuńA dzisiaj znowu kupiłam tkaninki. Mąż mnie zabije :)
Ale fajne książki, nie dziwię Ci się, że nie możesz się doczekać tworzenia.
OdpowiedzUsuńGingermany super, a ponacinałaś tkaninę na "zakrętach" przed wywróceniem?
Ponacinałam :) Ale wypełnienie jakoś nierówno się rozkłada i robią się grudki w środku. Więc myślę, że to wina wypełnienia. Tkanina jest dosyć sztywna, więc też mogła zawinić. Będę testować dalej :)
UsuńAniu gdzie kupiłas ksiązke o dekoracjach na Boże Narodzenie? Ja ostatnio męczyłam się z matrioszkami by ich krągłości były krągłe więc znam ten ból jak coś nie wychodzi po myśli ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę kupiłam na allegro, bo w Empiku nie mieli. Gdybyś kupowała, to patrz nie na najniższą cenę, tylko na cenę z przesyłką,bo są duże różnice i te najtańsze wcale najtaniej nie wychodzą po doliczeniu przesyłki.;)
UsuńTrzymam kciuki za matrioszki.
Takie ksiązki sa bardzo fajne na rozbudzenie wyobraźni i drzemiących w nas pomysłów:) Oj zbankrutowałabym na nich...albo mąż wyrzuciłby mnie z domu, jakbym chciałam kupowac te wszystkie co wpadną mi w oko:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!!
Mój już na mnie krzywo patrzy. Niestety, wie ile one kosztują, bo poprzednie dwie mi sprezentował. Ale na razie te mi wystarczą, więc może mnie na razie nie wyrzuci :)
OdpowiedzUsuń