Zgodnie z planem, odbyło się dziś losowanie i maszyna losująca :) w postaci mojego słoneczka wylosowała zwyciężczynię.
Maszyna losująca przygotowana do pracy:
rączka maszyny losującej zaczyna mieszać
merdu, merdu i z pojemnika wychodzi karteczka....
a zwyciężczyniom została.....
Paulinie gratuluję i proszę o wysłanie mi na maila adresu oraz wybranie sobie jednej z saszetek na klucze:
Jak widać, piramidki stały się moim zboczeniem. A wszystko za sprawą zaproszenia do udziału w jarmarku rękodzieła. Nigdy wcześniej nie brałam udziału w czymś takim i początkowo chciałam odmówić, bo nie czułam się na siłach. Ale jednak postanowiłam się zebrać w sobie i spróbować. Jarmark odbędzie się 1 września i na razie mam na niego te saszetki. Czas się wziąć do roboty.
A jeżeli ktoś chciałby jeszcze wziąć udział w jarmarku, to proszę o kontakt. Zapisy do 10 sierpnia i niestety, liczba miejsc ograniczona :) Miejsce jarmarku- Puszczykowo koło Poznania lub Poznań (w zależności od liczby uczestników).
Etykiety
Ciuszki dla dzieciaków
(137)
książki
(69)
dla niemowlaczka
(56)
Małe szyjątka
(55)
czapki
(47)
Inne
(46)
Szyjątka dla dzieciaczków
(44)
Zabawy
(39)
Na drutach
(34)
Kulinarne
(31)
sukienka
(25)
przebrania
(23)
wyzwanie
(22)
Candy
(21)
spodnie
(21)
Boże Narodzenie
(20)
Wielkanoc
(19)
dla przedszkolaka
(19)
fotografie
(19)
BuJo
(18)
wyzwania czytelnicze 2015
(18)
metkowiec
(17)
torby/torebki
(17)
wyzwanie czytelnicze 2016
(17)
bullet journal
(16)
Moje przemyślonka
(15)
Tutki
(15)
etui
(15)
poduszki
(15)
spódnica
(15)
wyzwanie czyt.2017
(14)
12 czapek w jeden rok
(12)
Na szydełku
(11)
prezenty
(11)
zakupy
(11)
DIY
(10)
haft
(10)
kominy
(10)
Kiermasz
(9)
okładki
(9)
przepisy
(9)
dla lalki
(8)
do domu
(8)
domowe sposoby
(8)
fotografia
(8)
opaski
(8)
torty
(8)
bajkowe postaci
(7)
ciasta
(7)
fartuszki
(7)
wyzwania czyt.2018
(7)
z papieru
(7)
Moje mieszkanko
(6)
Teraz Ja! Kobieta
(6)
kapelusz
(6)
osłonka na pasy
(6)
piżamki
(6)
wymianka
(6)
wyzwanie czyt.2019
(6)
Julka szyje
(5)
bluzka
(5)
ciastka
(5)
do auta
(5)
dom
(5)
polecam
(5)
worki
(5)
wyzwanie czyt.2018
(5)
zające
(5)
Tańce z pędzlem i farbami
(4)
Tilda
(4)
króliki
(4)
maty
(4)
pojemniki
(4)
recykling
(4)
wiosna
(4)
kosmetyczki
(3)
pies
(3)
piórnik
(3)
pokrowce
(3)
wyzwania czytelnicze
(3)
zabawki
(3)
zakładki do książek
(3)
zdrowie
(3)
Walentynki
(2)
dekoracje
(2)
girlandy
(2)
kartki
(2)
podkładki
(2)
pomagamy
(2)
pościel
(2)
quietbook/książeczka sensoryczna
(2)
sweterki
(2)
w moim ogrodzie
(2)
z drewna
(2)
fotorekwizyty
(1)
kalendarz adwentowy
(1)
kaligrafia
(1)
lalki
(1)
rekwizyty do sesji foto na drutach uszyte poduszeczki
(1)
tuniki
(1)
piątek, 27 lipca 2012
wtorek, 24 lipca 2012
Mój pierwszy królik
I nie ostatni, bo bardzo mi się go fajnie szyło. A szyłam go specjalnie z myślą o malutkiej Zosi, którą byłam dzisiaj zobaczyć :) I choćby dlatego nie jest ostatni, bo moje dziecko było ciut zazdrosne, że to nie dla niego.
Ale dzielnie mnie dopingował przy szyciu i sprawdzał, czy wszystko przyszyłam (A druga nóżka gdzie? A oczka gdzie? Nie ma buzi, jak zje marchewkę? :) )
A króliczka wygląda tak:
Ciałko z beżowego polaru, reszta z bawełny.
Nieduży jest :) Ale jestem z niego na prawdę zadowolona. A myślę tak dość rzadko :D
Ale dzielnie mnie dopingował przy szyciu i sprawdzał, czy wszystko przyszyłam (A druga nóżka gdzie? A oczka gdzie? Nie ma buzi, jak zje marchewkę? :) )
A króliczka wygląda tak:
Ciałko z beżowego polaru, reszta z bawełny.
Nieduży jest :) Ale jestem z niego na prawdę zadowolona. A myślę tak dość rzadko :D
poniedziałek, 23 lipca 2012
Zakupowy szał
Wybrałam się dzisiaj z babcią (krawcowa) po tkaniny na sukienki dla nas na wesele. Babcia kupiła to, co potrzebowała, a ja...no cóż, na widok nowych tkanin w moim ulubionym sklepie, szybko wymyśliłam, co mi jeszcze potrzebne. Uwielbiam kupować tkaniny. Zaraz się biorę za ich przerabianie :) Szkoda tylko, że moment płacenia musiał być tak bolesny.... (Babcia osłodziła go trochę dokładając mi, z okazji imienin :) )
A to moje zdobycze:
Oczywiście, plany są konkretne. Od dołu:
- satyna bawełniana na sukienkę na wesele kuzynki
- czarne (nie pamiętam, co to jest, ale podobno super :) ) na bolerko do sukienki
- groszki różowe i niebieski na sukienki dla Julci
- kropeczki i groszki fioletowe na razie bez skonkretyzowanego celu. Pomysłów jest kilka, ale jeszcze się nie zdecydowałam.
Kawałek z jednej tkaninki dołącza do paczuszki dla zwycięzcy mojego Candy :)
Teraz tylko odwieczny dylemat- czy ja dam radę uszyć sobie sukienkę? Czy nie popsuję tylko tkaniny? ... Nie wiem dlaczego, ale cały czas mam problem, żeby się przełamać. Pomysłów w głowie tysiące, a strach przez zepsuciem czegoś mnie tak paraliżuje, że nawet nie próbuję.
Też tak macie czy tylko ja jestem taka nienormalna? :)
Poza tym oczywiście kupiłam wszystko, tylko nie to, po co głównie jechałam- ocieplinę do kolejnej maty dla maluszka :)
A to moje zdobycze:
Oczywiście, plany są konkretne. Od dołu:
- satyna bawełniana na sukienkę na wesele kuzynki
- czarne (nie pamiętam, co to jest, ale podobno super :) ) na bolerko do sukienki
- groszki różowe i niebieski na sukienki dla Julci
- kropeczki i groszki fioletowe na razie bez skonkretyzowanego celu. Pomysłów jest kilka, ale jeszcze się nie zdecydowałam.
Kawałek z jednej tkaninki dołącza do paczuszki dla zwycięzcy mojego Candy :)
Teraz tylko odwieczny dylemat- czy ja dam radę uszyć sobie sukienkę? Czy nie popsuję tylko tkaniny? ... Nie wiem dlaczego, ale cały czas mam problem, żeby się przełamać. Pomysłów w głowie tysiące, a strach przez zepsuciem czegoś mnie tak paraliżuje, że nawet nie próbuję.
Też tak macie czy tylko ja jestem taka nienormalna? :)
Poza tym oczywiście kupiłam wszystko, tylko nie to, po co głównie jechałam- ocieplinę do kolejnej maty dla maluszka :)
sobota, 21 lipca 2012
Na moim balkonie
Na moim balkonie nie wszystko chce ładnie rosnąć. Poziomki mają milion liści i nic więcej, malina się nie przyjęła. Za to mieszka tam ktoś, kto rośnie i owocuje przepysznie- moje ukochane pomidorki koktajlowe.
Uwielbiam je do sałatek i do pochłonięcia :) do śniadanka. Są pyszniutkie i czerwoniutkie. Szkoda tylko, że tak szybko znikają :)
Uwielbiam je do sałatek i do pochłonięcia :) do śniadanka. Są pyszniutkie i czerwoniutkie. Szkoda tylko, że tak szybko znikają :)
piątek, 20 lipca 2012
Przypominajka- Candy
Przypominam o moim Candy. Serdecznie zapraszam i mam nadzieję, że ktoś jeszcze się ustawi w kolejce przez ten tydzień :)
wtorek, 17 lipca 2012
Torebka z papavero
Wzięłam się w końcu trochę do roboty i uszyłam torebkę z wykroju papavero.
Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że powinna wyjść większa. Miała być na książki do biblioteki, ale nie chciały się do niej zmieścić. Trudno, poćwiczę jeszcze i uszyję kolejną. Tym razem z własnego wykroju.
Idealna nie jest, ale to moja pierwsza tak dopracowana torebka. I nawet stębnówka wyszła w miarę równo o dziwo :)
Na wierzchu grubsza bawełna, a w środku coś sztucznego, nieco sztywniejszego,czego nie umiem zidentyfikować. Mąż mi to skądś przyniósł i już miałam to wyrzucić, kiedy wpadłam na pomysł wykorzystania tego jako podszewkę. Sprawdza się idealnie, bo jest sztywne, ale miłe w dotyku i bardzo mocne.
Bardzo proszę o szczere opinie :)
w środku kieszonka
zapinana na magnes:
tak wygląda na "ludziu" :)
Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że powinna wyjść większa. Miała być na książki do biblioteki, ale nie chciały się do niej zmieścić. Trudno, poćwiczę jeszcze i uszyję kolejną. Tym razem z własnego wykroju.
Idealna nie jest, ale to moja pierwsza tak dopracowana torebka. I nawet stębnówka wyszła w miarę równo o dziwo :)
Na wierzchu grubsza bawełna, a w środku coś sztucznego, nieco sztywniejszego,czego nie umiem zidentyfikować. Mąż mi to skądś przyniósł i już miałam to wyrzucić, kiedy wpadłam na pomysł wykorzystania tego jako podszewkę. Sprawdza się idealnie, bo jest sztywne, ale miłe w dotyku i bardzo mocne.
Bardzo proszę o szczere opinie :)
w środku kieszonka
zapinana na magnes:
tak wygląda na "ludziu" :)
niedziela, 15 lipca 2012
Candy u Theresy Ursuli
Oprócz zorganizowania swojego candy, ustawiłam się w kolejeczce po cudeńka od Theresy Ursuli. Ilość nagród mnie nieco zawstydziła...U mnie tak skromniutko w porównaniu z jej cudami.
Sami zobaczcie!!!!
Sami zobaczcie!!!!
sobota, 14 lipca 2012
Szorty dla syneczka i CANDY!!!
W związku z nauka nocnikowania, krótkich i długich spodenek oraz majtek ciągle nam za mało :) Ale to nic, bo zawsze można wykorzystać materiał ze starych poszewek na poduszki i uszyć, prawda? U rodowitej poznanianki nic się nie może zmarnować :)
Synuś zadowolony, ja też. (choć niektórzy uważają, że niebieskie wstawki były zbędne i popsuły efekt. Mi się podoba :) )
Niecierpliwy model :)
I same portaski gotowe do prania. Tym razem zawinił złośliwy ketchup :)
Kto cierpliwie dotarł do końca, może ustawić się w kolejce po książkę i drobiazgową niespodziankę.
Książkę polecam szczerze, bo mam drugą :) I to nie przypadek. Jest fajna i postanowiłam kupić drugą specjalnie z myślą o candy dla was :) Mam jeszcze pochowanych kilka innych drobiazgów dla zwycięzcy, ale to niech będzie niespodzianka. Zdradzę tylko jeden, bo z rozpędu ujęłam go na zdjęciu- szablonik :)
Kto ma ochotę wziąć udział, ten musi:
1. Zostawić komentarz. A że jest to candy imieninowe (wspominałam? ), to proszę o mały prezent- napiszcie, która z rzeczy uszytych przeze mnie najbardziej wam się podoba :) Bo jak to ładnie ujął Al Pacino w Adwokacie diabła: Próżność to mój ulubiony grzech :)
2. Wrzucić podlinkowany banerek na swojego bloga
3. Czekać cierpliwie do 27.07 na losowanie. Zapisy do 26.07. Czekam do 24 :)
A oto książeczka:
Serdecznie zapraszam do zabawy!!!!!
PS. Nie napisałam tego i wprowadziłam małe zamieszanie, ale książka i szablon to nie jedyne rzeczy, które otrzyma zwycięzca. W paczce znajdzie się też coś dla osób szyjących. :)
Synuś zadowolony, ja też. (choć niektórzy uważają, że niebieskie wstawki były zbędne i popsuły efekt. Mi się podoba :) )
Niecierpliwy model :)
I same portaski gotowe do prania. Tym razem zawinił złośliwy ketchup :)
Kto cierpliwie dotarł do końca, może ustawić się w kolejce po książkę i drobiazgową niespodziankę.
Książkę polecam szczerze, bo mam drugą :) I to nie przypadek. Jest fajna i postanowiłam kupić drugą specjalnie z myślą o candy dla was :) Mam jeszcze pochowanych kilka innych drobiazgów dla zwycięzcy, ale to niech będzie niespodzianka. Zdradzę tylko jeden, bo z rozpędu ujęłam go na zdjęciu- szablonik :)
Kto ma ochotę wziąć udział, ten musi:
1. Zostawić komentarz. A że jest to candy imieninowe (wspominałam? ), to proszę o mały prezent- napiszcie, która z rzeczy uszytych przeze mnie najbardziej wam się podoba :) Bo jak to ładnie ujął Al Pacino w Adwokacie diabła: Próżność to mój ulubiony grzech :)
2. Wrzucić podlinkowany banerek na swojego bloga
3. Czekać cierpliwie do 27.07 na losowanie. Zapisy do 26.07. Czekam do 24 :)
A oto książeczka:
Serdecznie zapraszam do zabawy!!!!!
PS. Nie napisałam tego i wprowadziłam małe zamieszanie, ale książka i szablon to nie jedyne rzeczy, które otrzyma zwycięzca. W paczce znajdzie się też coś dla osób szyjących. :)
piątek, 6 lipca 2012
Jak bliźniaczki :)
Ostatnio nie miałam za dużo czasu na szycie. Wystawianie ocen, zakończenie roku szkolnego, potem egzamin praktyczny z szycia (dlaczego na oficjalne wyniki każą czekać aż do 31 sierpnia?!?). Ale teraz jestem już wolna i tylko czekam na kiepską pogodę :) Bo jak jest słońce, to nie ma szans na szycie. Ogródek babci albo plac zabaw wygrywają.
Mimo to udało mi się ostatnio skończyć spódnicę dla siebie, a dzisiaj uszyła młodej spódniczkę z tego samego materiału w kropeczki. Bardzo jej się podoba, że jutro jedziemy w odwiedziny do mojej cioci w takich samym spódniczkach :)
Moja ołówkowa (na plamy na bluzce proszę nie patrzeć, Krzyś mnie upaprał lodami :) ) Nie widać tego wyraźnie, ale tkaninka to granatowa bawełna w białe kropeczki. Wykrój papavero- spódnica dla Tereski. To już druga spódnica z tego wykroju. I chyba nie ostatnia, bo przypadł mi do gustu :)
Zdjęcia samowyzwalaczem, więc bardzo kiepskie :( Mąż nie chciał pomóc, stąd moja mina na pierwszej fotce :)
Mimo to udało mi się ostatnio skończyć spódnicę dla siebie, a dzisiaj uszyła młodej spódniczkę z tego samego materiału w kropeczki. Bardzo jej się podoba, że jutro jedziemy w odwiedziny do mojej cioci w takich samym spódniczkach :)
Moja ołówkowa (na plamy na bluzce proszę nie patrzeć, Krzyś mnie upaprał lodami :) ) Nie widać tego wyraźnie, ale tkaninka to granatowa bawełna w białe kropeczki. Wykrój papavero- spódnica dla Tereski. To już druga spódnica z tego wykroju. I chyba nie ostatnia, bo przypadł mi do gustu :)
Zdjęcia samowyzwalaczem, więc bardzo kiepskie :( Mąż nie chciał pomóc, stąd moja mina na pierwszej fotce :)
Spódniczka młodej prościutka, z paseczkiem i kokardką z przodu, a z gumką w paseczku z tyłu.
I my razem :)
niedziela, 1 lipca 2012
Koperta na CD
Co roku nagrywam moim uczniom zdjęcia z całego roku szkolnego na CD. W tym roku postanowiłam to dopracować. Oczywiście, na ostatnią chwilę, jak to ja... Nie spałam przez to całą noc, ale było warto.
Zamiast wrzucić same zdjęcia, zrobiłam im prezentację w PowerPoincie. O 3 w nocy zaczęłam nagrywać i szlak mnie trafił, bo cały czas pojawiała mi się informacja, że nowo kupione CD są zapisane i danych nie da się usunąć. Wyobrażacie to sobie o takiej godzinie...
Na szczęście wyszperałam w szafie 25 płytek z moich zapasów. Jak dobrze, że jestem typem zbieracza i wszystko chowam na później...
Zaczęłam więc nagrywać. Jak już nagrałam wszystkie, pokusiło mnie, żeby sprawdzić, jak wyszło. I ...okazało się, że wszystko się nagrało, ale niestety, nie otwiera się automatycznie jako prezentacja, tylko jako plik PP. Nie kumam, co zrobiłam źle. Ktoś podpowie?
W każdym razie zamiast dać dzieciom płyty w białych kopertach, postanowiłam je ozdobić, w czasie kiedy przegrywałam na dwa komputery 22 płyty. Ozdoba prościutka, ale dała mi dużo satysfakcji. Tym bardziej, że dostałam za nie kilka pochwał :) Na przyszły rok zacznę ozdabiać koperty już w ferie zimowe.
A gotowe koperty wyglądały tak:
A teraz nareszcie mam wakacje :)
Zamiast wrzucić same zdjęcia, zrobiłam im prezentację w PowerPoincie. O 3 w nocy zaczęłam nagrywać i szlak mnie trafił, bo cały czas pojawiała mi się informacja, że nowo kupione CD są zapisane i danych nie da się usunąć. Wyobrażacie to sobie o takiej godzinie...
Na szczęście wyszperałam w szafie 25 płytek z moich zapasów. Jak dobrze, że jestem typem zbieracza i wszystko chowam na później...
Zaczęłam więc nagrywać. Jak już nagrałam wszystkie, pokusiło mnie, żeby sprawdzić, jak wyszło. I ...okazało się, że wszystko się nagrało, ale niestety, nie otwiera się automatycznie jako prezentacja, tylko jako plik PP. Nie kumam, co zrobiłam źle. Ktoś podpowie?
W każdym razie zamiast dać dzieciom płyty w białych kopertach, postanowiłam je ozdobić, w czasie kiedy przegrywałam na dwa komputery 22 płyty. Ozdoba prościutka, ale dała mi dużo satysfakcji. Tym bardziej, że dostałam za nie kilka pochwał :) Na przyszły rok zacznę ozdabiać koperty już w ferie zimowe.
A gotowe koperty wyglądały tak:
Subskrybuj:
Posty (Atom)